BOLESŁAWIEC: Ministerstwo nie przekaże środków na basztę

Włodarze Bolesławca i miłośnicy Baszty już od lat głowią się nad kwestią ratowania cennego zabytku. W ostatnim czasie apetyty nieco rozbudziła informacja o możliwości pozyskania środków z ministerialnego programu. Wniosek gminy powiatu wieruszowskiego nie załapie się jednak na dofinansowanie i niestety nie kwalifikuje się nawet do możliwości złożenia procedury odwoławczej, która wygasa 19 lutego. 

Gmina Bolesławiec chciała pozyskać 1,5 mln zł, co stanowiłoby 100% środków na planowaną inwestycję. Najpierw wykonano ekspertyzy konserwatorskie, na podstawie których złożono wniosek do MKiDN. Jak tłumaczył niedawno w rozmowie z nami wójt gminy Leszek Dominas, w przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku w grę wchodziłaby renowacja murów obronnych, doprowadzenie energii i podświetlenie baszty. Najważniejsze jednak miało być zadaszenie obiektu, pozwalające na powstrzymanie dalszej degradacji oraz udostępnienie zabytku zwiedzającym. Włodarz Bolesławca dodał, że jeśli się nie uda samorząd nadal będzie próbował ratować zabytek. - Planujemy złożyć kolejny wniosek na samo zadaszenie baszty. Wykonawca ekspertyzy przygotował nam dokumentację budowlaną w trzech wersjach na właśnie zadaszenie na baszcie, co uchroniłoby ją od wpływu warunków zewnętrznych a jednocześnie byłoby to zabezpieczeniem dla zwiedzających i moglibyśmy legalnie udostępnić basztę. 

Ośmioboczna baszta pochodzi z czasów Władysława Opolczyka. Ruiny zamku, które do dziś można obserwować, to pamiątka zamku pobudowanego w latach 1335 – 1338 decyzją Kazimierza Wielkiego. Gmina Bolesławiec sygnalizowała w planie zamówień publicznych na 2018 r. ewentualne ogłoszenie przetargu w drugim kwartale, jednak zaznaczano, że będzie to uzależnione od pozyskania dofinansowania. Baszta musi jeszcze poczekać, wciąż nie wiadomo jak długo.