19 marca 2024, 11:07

Teraz

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Chodniki zimą – trudny temat

Zima nie odpuszcza, na najbliższe dni synoptycy zapowiadają kolejne opady śniegu, a to oznacza dalszy ciąg kłopotów dla kierowców oraz przechodniów. Warto w związku z tym przypomnieć, kto odpowiada za utrzymanie we właściwym stanie chodników i co grozi za niewywiązywanie się z tego obowiązku. Zasady w tym zakresie określają: ustawa o utrzymaniu czystości i porządku oraz regulaminy uchwalane przez każdą gminę. Wynika z nich, że usuwanie śniegu i lodu z chodnika należy do właściciela posesji z nim sąsiadującej. Jak jednak często bywa, prawo jest interpretowane na różne sposoby, o czym komendant Straży Miejskiej w Ostrzeszowie Artur Drzyzga.
-Nagle się okazuje, że pas trawy o szerokości pół metra pomiędzy ogrodzeniem posesji a chodnikiem może być tematem spornym i jest traktowany przez sądy w różnych miejscach w Polsce jako temat trudny. Niektórzy interpretują, że zapis „bezpośrednia przyległość”  oznacza, iż chodnik musi bezpośrednio przylegać do ogrodzenia. Wystarczy kawałek zieleni upiększającej i już staje się to tematem spornym i taki chodnik staje się miejscem, który powinien do porządku doprowadzić zarządca drogi.
Z doświadczeń Straży Miejskiej wynika, że część mieszkańców nie szuka wymówek czy luk w prawie i dba o czystość chodnika przebiegającego obok ich domostw. Wielu jednak korzysta z każdej możliwości, by tego uniknąć.
-Nasza praca, wynikająca z ustawy o utrzymaniu porządku, polega na tym, że chodzimy, pouczamy, a gdzie trzeba karzemy  - przyznaje A. Drzyzga – Z tym, że dajemy czas. Od ustania opadów dajemy kilka godzin, bo różnie bywa. Śnieg może spaść, kiedy ktoś wyjechał już do pracy i nikogo nie ma w domu. Temat jest płynny i odzwierciedla podejście naszego społeczeństwa do praworządności i innych mieszkańców. Jest to trudny temat, mówiąc delikatnie.
Według komendanta ostrzeszowskiej Straży Miejskiej, w 80% przypadków niestosowania się do przepisów wystarczy pouczenie, choć zdarzają się sytuacje, kiedy konieczne są poważniejsze konsekwencje. Najwyższy mandat za tego typu wykroczenie wynosi 500 złotych.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl