24 kwietnia 2024, 18:24

Teraz

Fakty

A A A

REGION: Sezon grzewczy – czas podwyższonego ryzyka

Rozpoczął się sezon grzewczy – okres wzmożonego zagrożenia zaczadzeniami, pożarami spowodowanymi zapaleniem się sadzy i innych niebezpiecznych zdarzeń. Warto więc przypomnieć sobie podstawowe zasady postępowania ze źródłami ciepła i przewodami kominowymi. Jak co roku z akcją informacyjną wychodzą do społeczeństwa funkcjonariusz Państwowej Straży Pożarnej. Jak wynika ze statystyk, każdego roku z powodu zatrucia tlenkiem węgla, potocznie zwanego czadem, ginie kilkadziesiąt osób. Bardzo często nie ma to związku z powstaniem pożaru, a wynika jedynie z niewłaściwej eksploatacji budynku i znajdujących się w nich urządzeń i instalacji grzewczych.
-Ich niedrożność, nieszczelność oraz często niedostateczna wentylacja w pomieszczeniach mieszkalnych powodują to, że tlenek węgla może się gromadzić - ostrzega st. kpt. Tomasz Jabłoński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrzeszowie – Jest to bardzo niebezpieczny dla przeciętnego „Kowalskiego” gaz. Jest niewidoczny, bezwonny, niewyczuwalny. Przede wszystkim dość szybko blokuje natlenianie naszego organizmu. Na skutek niedotlenienie człowiek traci przytomność, a w dłuższym czasie ponosi śmierć. Dlatego czad nazywany jest cichym zabójcą.
Tak ważne jest zatem przestrzeganie zasad związanych z konserwacją przewodów kominowych.
-Zapewnić ich drożność i odpowiednią wentylację – dodaje T. Jabłoński – W szczególności zwracamy na to uwagę w dobie najnowszych technologii uszczelniania mieszkań, coraz lepszej izolacji. Jest to pozorna oszczędność. Zdarzają się karygodne przykłady zatykania kratek wentylacyjnych, bo mieszkańcom wydaje się, że zbyt dużo ciepła przez nie ucieka.
Tymczasem właściciele budynków bardzo często zapominają o regularnym czyszczeniu przewodów kominowych. W przypadku pieców opalanych paliwem płynnym i gazowym powinno się to odbywać co najmniej dwa razy do roku, a w przypadku pieców opalanych paliwem stałym – co najmniej cztery razy w ciągu roku. Ma to także ogromne znaczenie w kontekście ryzyka pożaru będącego wynikiem zapalenia się sadzy. T. Jabłoński doradza, by w takiej sytuacji niezwłocznie powiadomić strażaków, podjąć próbę wygaszenia pieca i nie podejmować innych pochopnych działań.
-Co pozostaje właścicielowi? Obserwować przewód kominowy do momenty przyjazdu straży pożarnej, czy nic się z nim nie dzieje, czy nie pęka. Oczywiście jeżeli jakiekolwiek zagrożenie powstanie w budynku należy go jak najszybciej opuścić. Broń Boże nie gasić tego wodą, bo może to doprowadzić do reakcji w postaci gwałtownego wybuchu.
A problem jest poważny, ponieważ pod względem liczby tego typu pożarów w przeliczeniu na mieszkańca powiat ostrzeszowski zajął w sezonie grzewczym 2016/2017 trzecie miejsce w Wielkopolsce.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl