8 maja 2024, 13:50

Teraz

16°

Fakty

A A A

WIERUSZÓW: Budowa schroniska dla zwierząt

W Wieruszowie trwa budowa schroniska dla zwierząt. Inwestycja początkowo miała być ulokowana w Jutrkowie albo w Teklinowie, ale nie zgodzili się na to mieszkańcy. Nasi czytelnicy dopytują, dlaczego nie było szerokich konsultacji na terenie miasta, tak jak w przypadku innych miejscowości gminy.

Schronisko dla psów ma na początku pomieścić około 250 czworonogów. Docelowo, w największej fazie rozwoju, może być ich 900. Niektórzy mieszkańcy Wieruszowa nie mogą się nadziwić dlaczego nie przeprowadzono dyskusji, wskazując na sąsiednie wioski. Jeden z inwestorów przekonuje, że nie ma się czego obawiać. – Lokalizacja działki wyklucza jakikolwiek hałas na mieście – uważa Włodzimierz Bartczak. – Ona jest usytuowana praktycznie przy ogrodzeniu zakładu płyt wiórowych, jest odgrodzona strefą lasów i ekranami dźwiękochłonnymi, które są przy obwodnicy. Gwarantujemy, że nie ma szans, by jakieś odgłosy przedostawały się z tego miejsca w kierunku miasta. W tej chwili mamy pozwolenie na 250 psów, a w dalszej perspektywie, jeśli zagospodarujemy cały teren, może być ich maksymalnie do 900.

Schronisko ruszy w 2017 r. Nawet teraz na miejscu prowadzone są prace budowlane. Inwestorzy są w posiadaniu wszelkich wymaganych pozwoleń. Dlaczego nikt nie pytał o zdanie wszystkich mieszkańców Wieruszowa? – Schronisko w Jutrkowie albo w Teklinowie przy wskazanej lokalizacji było położone bliżej zabudowań – wyjaśnia burmistrz Rafał Przybył. – Tutaj nie było takiej potrzeby, bo jest ono oddalone w bezpiecznej, ponad 800-metrowej odległości od pierwszych domów, odgrodzonych przede wszystkim lasem, drogą i jeszcze ekranami dźwiękochłonnymi. Wszystkich, którzy wątpią w te słowa, zapraszam na miejsce inwestycji. A tak zrobili niektórzy radni, którzy mieli wątpliwości. Taka wizyta te wątpliwości rozwiała.

Przy całej dyskusji o schronisku burmistrz zaznacza, aby wziąć pod uwagę odpowiedzialność. Obecnie za roczne utrzymanie około 70 psów i jednego kota w schronisku w Wojtyszkach gmina płaci 140 tys. zł. – Osoby, które prowadzą budowę to nasi mieszkańcy – dodaje Przybył. – Jest to m.in. pani doktor weterynarii i ja traktuję to jako inwestycję na naszym terenie. Mam nadzieję, że dzięki temu koszty utrzymania bezdomnych psów będą niższe. Od początku informowaliśmy wszystkie podmioty, których działki przylegają do schroniska. Jeden z mieszkańców protestował przed wdrożeniem procedur, natomiast w trakcie nie odwołał się i wszystkie inne podmioty też to przyjęły.

Zgodę na budowę schroniska wydał m.in. Wojewódzki Urząd Melioracji, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, Starostwo Powiatowe i Państwowa Straż Pożarna. – Uważa się tę inwestycję za bezpieczną – kwituje burmistrz.

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl