23 kwietnia 2024, 17:21

Teraz

10°

Rozrywka i oświata

A A A

OSTRZESZÓW: Kiedyś prezenty, teraz eksponaty

32 egzemplarze broni białej zgromadzono na wystawie pt. „Szable imienne oficerów związanych z Wielkopolską 1918 – 1939”, której wernisaż odbył się 15 sierpnia w Muzeum Regionalnym w Ostrzeszowie. To już trzecia ekspozycja z niezwykle bogatej kolekcji Pawła Komorowskiego. Jej otwarcie nastąpiło w szczególnym dniu, na co zwrócił uwagę starosta Lech Janicki.
-Rocznica „Cudu nad Wisłą”, Święto Wojska Polskiego i to jest taki strzał w dziesiątkę. Jest to ściśle tematycznie związane, a do tego jeszcze właściciele tych imiennych szabel są związani z Wielkopolską.
W 2013 roku P. Komorowski prezentował w ostrzeszowskim szable i pałasze, a dwa lata później szable obce, jakimi walczyli polscy żołnierze. Teraz przyszła kolej na szable imienne, a więc przede wszystkim takie, które oficerowie otrzymywali jako podarunki z różnych okazji.
-Szabla była takim dosyć zgrabnym prezentem, jaki wśród oficerów niższego stopnia funkcjonował w stosunku do swoich przełożonych - wyjaśnia kolekcjoner – Jeżeli zwrócić uwagę na inskrypcje, jakie na tych szablach są napisane, to bardzo często mówią z jakiej okazji były wręczane.
Przez ostatnie trzydzieści lat P. Komorowski dorobił się jednej z największych kolekcji broni białej w naszym kraju.
-Tak po kolei się zbierało, głównie drogą wymiany, ale do szabel imiennych trzeba naprawdę dużo szczęścia. Rodzina, jeżeli jest w posiadaniu takiej broni, z reguły się jej nie pozbywa, aczkolwiek są wyjątki.
Na wystawie oglądać można szable należące w przeszłości do  trzydziestu znanych oficerów, w tym jedną, którą P. Komorowski ceni bardziej niż pozostałe.
-Jest to szabla, którą ja znam w trzech egzemplarzach, poświęconych trzem różnym nazwiskom – generałowi Sławojowi-Składkowskiemu, generałowi Tadeuszowi Piskorowi i generałowi Burchard-Bukackiemu. Jest to szabla identyczna z tzw. szablą Józefa Piłsudskiego, która jest eksponowana w Muzeum Polonii  w Chicago. Przy czym, szable, o których mówię i jedną z których tu mamy są w srebrze, a ta marszałka jest w złocie. To są absolutne unikaty i zasługują na podkreślenie.
Komorowski dysponuje łącznie dziewięćdziesięcioma szablami imiennymi. Wszystkie będą bohaterkami albumu, który najprawdopodobniej w przyszłym roku ukaże się nakładem Oficyny Wydawniczej Kulawiak.
-Kolekcjonerstwo to jest choroba, dobrze gdyby ktoś znalazł na to lekarstwo - przyznaje P. Komorowski – Kolekcjonerstwo jest niebezpieczne. Jeżeli ktoś się realizuje w ramach tzw. nadwyżki finansowej to pół biedy, ale jeżeli będzie się realizował ze środków rodzinnych, kosztem rodziny, to bywa niebezpiecznie.
Komorowski uważa, że jeszcze tej granicy nie przekroczył i dokłada starań, by do tego nie doszło, ale jednocześnie nadal powiększa swój zbiór. Wciąż bowiem brakuje w nim szabel, które nosili u boku Józef Piłsudski czy Edward Rydz – Śmigły. Być może zobaczymy je na jednej z kolejnych wystaw w ostrzeszowskim Muzeum. Aktualna będzie można zwiedzać do 6 października. Zapraszamy.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl