20 kwietnia 2024, 08:15

Teraz

Rozrywka i oświata

A A A

WIERUSZÓW: 30-lecie brata Franciszka

30-rocznicę pierwszych ślubów zakonnych świętował w poniedziałek brat Franciszek Bulanda z klasztoru Ojców Paulinów w Wieruszowie. W Sanktuarium Jezusa Pięciorańskiego odprawiono w jego intencji uroczyste nabożeństwo.

Brat Franciszek od wielu lat z sukcesami prowadzi chór "Lira". Grupa uświetnia swoim pięknym śpiewem uroczystości kościelne w parafii Zesłania Ducha Świętego i koncertuje w różnych miejscach Polski a nawet za granicą. Na wydarzeniu nie mogło zabraknąć chórzystów oraz gości, którzy dziękowali paulinowi za wszystko co uczynił dla Wieruszowa i klasztoru przez 30 lat.

- W 1988 r. złożyłem pierwsze śluby zakonne w Leśniowie - przyznał b. Franciszek. - Dekretem ojca generała zostałem skierowany do Wieruszowa. Jak się dowiedziałem, że idę do Wieruszowa to było to dla mnie takie przeżycie, bo była to radość ale też i strach. Tutaj był wysoki poziom muzyczny i nie wiedziałem czy temu podołam, ale jakoś starałem się i staram. Już jest 30 lat i chór śpiewa nadal. Są to bardzo wspaniali ludzie, którzy poświęcają swój czas dla muzyki, "śpiewać Panu Bogu na chwałę, ludziom na pożytek”. Są systematyczni, pilni, mamy różne osiągnięcia, występujemy z różnymi orkiestrami, także wszystko kręci się wokół Wieruszowa - mówił uśmiechnięty jubilat.

Brat Franciszek przyznał, że nigdzie się nie wybiera. - Mam obywatelstwo Wieruszowa, przez pomyłkę pani mi napisała w urzędzie, że jestem na pobycie stałym i tak do tej pory to się ciągnie. - Raczej zostanę braciszkiem. Miałem powołanie na brata i tego się trzymam, jest mi dobrze, moja radość jest w muzyce i śpiewie. To jest mój sposób na świętość.

Brat Bulanda urodził się 2 października 1959 r., profesję wieczystą przyjął 5 września 1993 r. W parafii jest również Radnym Domu oraz organistą, jednak jego oczkiem w głowie zawsze był, jest i będzie chór "Lira".

fot. Tomasz Cieśla

Autor: wieruszow@radiosud.pl