O życiu i śmierci na "Drodze Umarłych" mogli dowiedzieć się uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Wieruszowie. W placówce na zaproszenie nauczyciela historii, Mariusza Dychto gościł dziennikarz i reporter, Tomasz Grzywaczewski.
Tomasz Grzywaczewski gościł w Wieruszowie po raz drugi. W 2011 r. opowiadał tutaj o wyprawie "Long Walk Plus Expedition". Uzbrojony w nowe doświadczenia wrócił po kilku latach. - "Droga umarłych" to zaginiona syberyjska kolej widmo, ostatni wielki projekt Stalina - zdradził Grzywaczewski w rozmowie z naszym reporterem. - Razem z moimi towarzyszami dotarliśmy do najdalszego odcinka tej drogi. Naszym celem była nie tylko kolej ale i pozostałości po sowieckich obozach koncentracyjnych. Wyprawa była częściowo naukowa i reporterska. Chcieliśmy opowiedzieć o tamtych stalinowskich czasach, zamierzaliśmy zebrać materiał naukowy. Chcieliśmy też opowiedzieć o polskim fragmencie tej historii, bo przecież Syberia to często polskie, bardzo tragiczne losy. W książce jest śmierć, bo jest to opowieść o łagrach, ale jest też opowieść o życiu, bo poza tą historią opowiadam też o dzisiejszym życiu rdzennych ludów Syberii. Ten projekt pochłonął życie wielu tysięcy ludzi.
Grzywaczewski w 2012 r. otrzymał Nagrodę Magellana. Jego wcześniejsza publikacja to "Przez Dziki Wschód: 8000 km śladami słynnej ucieczki z gułagu”.