17 stycznia 2025, 12:48

Teraz

Fakty

A A A

DYMKI: Cała wioska czeka na decyzję Sądu

Sąsiad zatruwa życie mieszkańcom. Nasyła na nich służby ratunkowe, stroi sobie żarty i zakłóca ciszę nocną. Służby interweniują na miejscu raz za razem, ale póki co spokój w małej wsi pod Lututowem może przywrócić tylko decyzja sądu. Jak na szpilkach czekają na nią mieszkańcy gminy, urzędnicy oraz policja. 


Dymki to niewielka i do tej pory spokojna miejscowość w południowej części woj. łódzkiego. Kilka miesięcy temu spokój mieszkańców zburzył jeden z lokatorów, którego zachowanie, mówiąc łagodnie, odbiega od normy. 


Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że ich sąsiad wymaga prawdopodobnie specjalistycznej opieki lekarskiej, jednocześnie cały czas drżą o swój los. Także służby ratunkowe, w tym przede wszystkim policja, nie mają spokoju. Od początku roku odnotowano 20 nieuzasadnionych interwencji. 


Urzędnicy z Lututowa znają skalę zagrożenia. Wiedzą, że trzeba pomóc, zarówno mieszkańcowi, jak i jego sąsiadom. Na skargi zareagowali natychmiast. - Zdajemy sobie sprawę, że istnieje pewne zagrożenie i tutaj nasze czynności muszą być stanowcze i  konsekwentne – powiedział burmistrz Marek Pikuła.  -  Wystosowaliśmy pismo do Prokuratury Rejonowej z prośbą o wydanie decyzji o przymusowym doprowadzeniu tej osoby do konsultacji medycznej z lekarzem.


Także policja na poziomie powiatu ma związane ręce. - Wobec tego mężczyzny stosujemy środki przewidziane prawem, w głównej mierze są to wnioski do Sądu Rejonowego w Wieluniu – powiedział asp. Piotr Siemicki, rzecznik prasowy KPP w Wieruszowie, zapewniając przy tym, że sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Wieluniu.


Oby tylko doszło do szczęśliwego finału... zanim, jak często to bywa, będzie za późno.

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl