KĘPNO: Dziennie 700 osobogodzin notuje kryta pływalnia
Od grudnia do sierpnia kępiński basen odwiedziło ponad 107 tys osób. Koszty związane z utrzymaniem basenu wyniosły ponad 2.8 mln zł. Przychody ze sprzedaży 1,5 mln zł. Strata za siedem miesięcy funkcjonowania wynosi 1,3 mln zł.
Prezes spółki Projekt Kępno przedstawiła analizę funkcjonowania obiektu. Wynika z niej, że 65% korzystających z krytej pływalni w Kępnie, to mieszkańcy tej gminy. 11% sprzedaży biletów trafia do klientów z gminy Wieruszów. Prezes spółki przedstawiła dość zaskakujące statystyki. Wynika z nich, że od stycznia do końca lipca, kryta pływalnia przyniosła straty sięgające ponad 1,3 mln zł, a więc tyle samo, co np. kaliski aquapark przez cały rok. Prezes tę różnicę tłumaczy innymi aspektami. - W Kaliszu działa dodatkowo rehabilitacja, kręgielnia, a to są znaczne kwoty w przychodach, dlatego ta strata jest na innym poziomie - wyjaśniała Karolina Pilarczyk-Dworaczyńska.
Bilans strat jest zaskoczeniem, bowiem już podczas otwarcia w grudniu zakładano, że kryta pływalnia może przynosić straty rocznie rzędu nawet 4 mln zł. - Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni również frekwencją. To, co zakładaliśmy w prognozach i czego się obawialiśmy, czyli te „osobogodziny”, my liczymy je, jako 700 osobogodzin dziennie. To dla takiej miejscowości i dla takiego obiektu jest bardzo pozytywny wynik - dodaje Karolina Pilarczyk-Dworaczyńska.
Najwięcej kosztów związanych z funkcjonowaniem obiektu pochłania energia. Blisko 670 tys zł wydano na opłaty z tym związane. Dlatego, w niedalekiej przyszłości spółka planuje zamontować wiaty fotowoltaiczne.
Podczas przerwy technologicznej, prowadzone są również prace naprawcze tego obiektu. Realizowane jest to w ramach gwarancji. - Wykonanie elewacji, bo wykonawca tutaj w naszej ocenie poległ, dlatego musiało być to poprawione (…) W tej chwili trwają prace wewnątrz, w zakresie wymiany płytek, wymiany szklanych balustrad. To wszystko są elementy gwarancyjne. Całe szczęście funkcjonuje dobrze wszystko związane z technologią basenu. (…) Z sauną mieliśmy problemy, bo notorycznie była przez klientów zalewana. Zacieki, które nam się pojawiły w strefie saun, to nic innego jak zabawy dzieci i wlewanie wody do elementów wentylacji, które są przy „strefie maluszka”. Dlatego już dwa razy musieliśmy malować sufit - przyznała prezes Pilarczyk-Dworaczyńska, która na spotkaniu podkreślała, że osoby korzystające z krytej pływalni trzeba edukować w zakresie między innymi higieny i „właściwego saunowania”.
Dlatego między innymi wprowadzono obowiązek pływania na basenie sportowym w czepkach. Z drugiej strony także klienci zgłaszali problemy z nieprzyjemnym zapachem w szatniach. - Wszystkie firmy odpowiedzialne za instalacje sanitarne i wentylacje były przez nas wzywane. Szukaliśmy przyczyny, wymienialiśmy wszystkie możliwe uszczelki. Sprawdzaliśmy odpływy liniowe, bo mimo wszystko to jest infrastruktura, która charakteryzuje się dość płytkim fragmentem na wodę. Kiedy mamy jeszcze ogrzewanie podłogowe, to jest kłopot. Wdrożyliśmy harmonogram częstszego zalewania tych odpływów i póki co, udaje nam się go zniwelować. Jest coraz lepiej - dodała prezes spółki „Projekt Kępno”.
Autor: daniel.tarchala@radiosud.pl