28 marca 2024, 13:32

Teraz

12°

Fakty

A A A

KĘPNO: Przełożenie remontu na Warszawskiej to nie wina mieszkańców

Wracamy do sprawy remontu ul.Warszawskiej w Kępnie. Modernizacja miała być przeprowadzona w miesiącach wakacyjnych.Termin jednak ulegnie zmianie w związku z protestami mieszkańców, którzy nie zgadzają się na położenie na ulicy kostki brukowej.Takie uzasadnienie przedstawił na konferencji prasowej burmistrz Piotr Psikus. Nie zgadza się z tym przedstawiciel protestujących mieszkańców Marek Adamski, który przesłał do naszej redakcji pismo w tej sprawie.

Jak pisze Adamski od 2015 roku przyniósł do Ratusza dwie petycje w sprawie remontu ul. Poniatowskiego oraz zmiany nawierzchni ul. Warszawskiej. Podpisało się pod nimi łącznie 190 osób, w okresie od 2015 roku wysłał też kilkanaście pism i e-maili z problemami w/w ulic.

Niech Kępnianie osądzą czy petycja 70 osób i prośba w sprawie czynności obywatelskiej do konserwatorów w Kaliszu i Poznaniu to zastraszanie samorządu , czy zawiadomienie prokuratury podpisane nazwiskiem to donos . W piśmie zawiadamiam, że na ulicy Warszawskiej jest ryzyko katastrofy budowlanej i zakłócana jest codziennie cisza nocna oraz jest zagrożenie życia dla chorych wskutek wibracji i hałasu. Czy to jest anonimowy donos? Widziałem zagrożenie to zawiadomiłem.Moje sumienie jest czyste, jak się coś stanie to z urzędu wspomniana instytucja zajmie się problemem. Przełożenie terminu remontu ul. Warszawskiej to ewidentna wina Gminy i dyktatorskiego postępowania Konserwatora . Burmistrz na konferencji prasowej błędami obciąża moją osobę i podpisanych mieszkańców. Błędy popełniają nawet sądy, sztuką jest przyznanie się i naprawienie szkody. Motorem mojego działania był sposób, w jaki my jako mieszkańcy Kępna, a w szczególności planowanej do remontu ulicy zostaliśmy potraktowani - żali się Marek Adamski.

W dalszej części pisma czytamy, że nie było żadnych konsultacji społecznych, zgodnie z prawem budowlanym nowa inwestycja nie może pogorszyć stanu istniejącej,właściciel posesji, która graniczy z nową inwestycją powinien otrzymać zawiadomienie, ma określony prawem czas na swoje zastrzeżenia. Nikt z właścicieli nie otrzymał informacji pisemnej.Na etapie projektowania nie było żadnej wizyty projektanta, biegłego, który ocenia stan domów. Brak prognoz symulacji natężenia hałasu a to przewidują określone prawem normy. Żaden właściciel sklepu , domu, lokator nie otrzymał pisma od kiedy do kiedy będzie remont. Mając taką wiedzę mógł zaplanować np. urlopy i przetrzymać remont bez strat.

O remoncie i zmianie nawierzchni mieszkańcy i kupcy dowiedzieli się pod koniec kwietnia z informacji medialnych. Pozwolenie na budowę zostało wydane w styczniu! Więc był czas na logiczną dyskusję, bez opóźniania terminu budowy. Wystarczyło poszanować podatników, poinformować w cywilizowany sposób. Zmiana terminu budowy to kara za niepokorność i sprzeciw mieszkańców -uważa Adamski.

Adamski otrzymał odpowiedź od Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w którym m.in został poinformowany, że to w gestii Burmistrza Miasta i Gminy pozostawało przeprowadzenie ewentualnych konsultacji z mieszkańcami miasta w wyżej wymienionym zakresie oraz wykonania niezbędnej dokumentacji, natomiast kwestie sprawdzenia złego stanu zachowania budynków przy ul.Warszawskiej oraz zbadanie wpływu ruchu pojazdów na stan ich konstrukcji należą do kompetencji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Kępnie.

Nie takiej demokracji oczekiwałem. W oświadczeniu prasowym Pan Burmistrz powiedział nieprawdę - nie wysłałem żadnego pisma do Nadzoru Budowlanego. Powiadomiłem Wojewodę, Poseł Możdzanowską, Prokuraturę w Kępnie i Burmistrza -kończy Marek Adamski.

Pisma na stronie  admfoto.pl/petycja.pdf

Autor: joanna.kaczorowska@radiosud.pl