KĘPNO: Marek Peliński wozi testy na obecność koronawirusa

Od początku epidemii związanej z koronawirusem w Kępnie powołano zespół, który jeździ po Wielkopolsce i pobiera wymazy od pacjentów, które trafiają do laboratorium. Z pielęgniarkami SP ZOZ Kępno w transporcie jeździe także Marek Peliński, który jako pierwszy odpowiedział na apel wojewody i Starostwa Powiatowego w Kępnie.

- Pan Marek był pierwszym strażakiem, do którego zadzwoniłam zapytać, czy byłby zainteresowany taką formą pomocy. Nie pytając, co jak i za ile, od razu się zgodził i powiedział, że jest do dyspozycji. Następnego dnia zgłosił się do szpitala, gdzie otrzymał wskazówki dotyczące transportu - powiedziała Radiu SUD Alicja Śniegocka, wicestarosta Powiatu Kępińskiego.

Marek Peliński każdego dnia od świtu do zmroku pokonuje setki kilometrów z testami na obecność koronowirusa. - Jesteśmy dość dobrze zabezpieczeni, bo dyrekcja szpitala przygotowała nam specjalne kombinezony. Na pewno „z tyłu głowy” są jakieś obawy, ale staramy wykonywać wszystko zgodnie z procedurami - mówi Radiu SUD kierowca, który jest w dyspozycji wojewody. To na wniosek Łukasza Mikołajczyka, pojawiły się „koronobusy” jak nazwano specjalne pojazdy przewożące pobrane wymazy do laboratorium.

- Teren jest rozległy po jeździmy po powiatach: ostrowskim, ostrzeszowskim, kaliskim, śremskim, gostyńskim. Zabieramy próbki także w Lesznie, Rawiczu, Kościanie, Gnieźnie, Wrześni i Poznaniu. Tam jest ich najwięcej - zaznacza Peliński. A co z powiatem kępińskim? - Patrząc pod względem ilości pobranych testów, to jest to najbezpieczniejszy region, skąd zabieramy wymazy - dodaje.

Praca do łatwych nie należy. Trzeba zachować przez cały dzień rygorystyczne środki ostrożności. - Zaczynamy przed 7:00, a kończymy po 22:00, bo do tej godziny musimy wszystko zdać w laboratorium. Do 23 testów przeprowadzamy w ciągu dnia w Wielkopolsce. Wszystko zależy od odległości, które mamy do pokonania - przyznaje Marek Peliński.