29 marca 2024, 12:31

Teraz

17°

Fakty

A A A

KOBYLA GÓRA: Wycieczka w cieniu zamachów

Od ostatniego czwartku tematem numer jeden na całym świecie są zamachy terrorystyczne w Hiszpanii, w których zginęło 14 osób. Niewiele brakowało, a w centrum dramatu, jaki rozegrał się 17 sierpnia w Barcelonie znalazłby się wójt Kobylej Góry Wiesław Berski wraz z grupą najmłodszych piłkarzy tamtejszej Zefki. Słynną La Ramblą spacerowali bowiem zaledwie dzień wcześniej. 16-osobowa grupa trampkarzy „Zefki” wyjechała do Hiszpanii nie tylko po to, by wypoczywać, ale również szlifować formę przed startem rozgrywek. W ramach pobytu, sponsorowanego przez wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Zdzisława Poprawę, młodzi zawodnicy mieli m.in. możliwość rozegrania dwóch meczów sparingowych ze swoimi rówieśnikami w Lloret de Mar. Co ważne, oba zdecydowanie wygrali. Niestety, radość z tych sukcesów oraz pobytu w pięknym zakątku świata przyćmiły tragiczne zdarzenia w Barcelonie i Cambrils.
-Wyjazd i pobyt młodzieży to nie tylko treningi i mecze, ale też inne atrakcje - mówi wójt Wiesław Berski, który w tym samym czasie wypoczywał w Lloret de Mar – W środę, dzień przed zamachem zostało przygotowane dla całej naszej grupy, ponad dwudziestu osób przez naszą polską przewodniczkę zwiedzanie Barcelony. Z racji tego, że w środę odbywał się rewanżowy mecz Realu z Barceloną nasza młodzież chciała, żeby ten wyjazd przełożyć właśnie na czwartek. Nie udało się, bo pani przewodnik miała też inne grupy. I można powiedzieć, że całe szczęście, bo bylibyśmy na tym głównym placu w Barcelonie mniej więcej w godzinę zamachu i mogłoby się to dla nas skończyć nieciekawie.
Terroryści wybrali miejsce, każdego dnia odwiedzane przez tłumy ludzi z całego świata.
-Plac ten można porównać do naszych Krupówek, ale jest na nim dużo więcej osób – uważa W. Berski - Tam są turyści z całego świata, tysiące osób. W jedną i w drugą stronę to jest około kilometra, na którym to odcinku są sklepy, kawiarenki, mnóstwo różnych straganów, a przede wszystkim osób wypoczywających w Barcelonie.
Z obserwacji W. Berskiego wynika, że efektem zamachów stało się znaczące zwiększenie sił policyjnych i wprowadzenie różnego rodzaju zabezpieczeń.
-W tych uliczkach, alejkach, gdzie spacerują turyści zostały postawione takie betonowe murki, aby nie było możliwości wjechania samochodem. Te uliczki są ciasne, maszeruje nimi bardzo wiele osób i nie ma nawet gdzie uciec, jeśli ktoś chciałby się uchronić przed potrąceniem.
W opinii wójta Kobylej Góry, mimo tak ogromnej tragedii Hiszpanie starają się żyć normalnie, choć ze względu na ogłoszoną żałobę narodową ucichły kluby i inne miejsca, gdzie organizowane są imprezy.
-Hiszpanie są bardzo otwarci na wszystkie przybywające osoby. Jest dużo Polaków, Francuzów, Anglików. Turyści ze wszystkich stron ściągają do Hiszpanii. Jest to na pewno duża tragedia, ale wydaje mi się, że Hiszpania i Barcelona się z tego podniesie i życie toczyło się będzie dalej.
Do drugiego ataku terrorystycznego doszło w Cambrils, kurorcie porównywalnym do Lloret de Mar, gdzie przebywali kobylogórzanie.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl