23 kwietnia 2024, 17:41

Teraz

10°

Fakty

A A A

MARSZAŁKI: Koniec zamknięcia Domu Pomocy Społecznej?

Wszystko wskazuje na to, że już od najbliższego poniedziałku Dom Pomocy Społecznej w Marszałkach nie będzie już placówką zamkniętą. Władze powiatu uznały, że trwający od dłuższego czasu stan całkowitego zamknięcia nie powinien trwać już dłużej. Planowane jest za to wprowadzenie 12-godzinnego systemu pracy. Przyczyną problemów, z którymi zmaga się DPS jest jak wiadomo koronawirus, zakażenie którym ujawniono zarówno u podopiecznych, jak i pracowników. Powstała sytuacja, bardzo negatywnie wpłynęła na pracę Domu Pomocy Społecznej. Wiele osób skierowano na kwarantannę, część zdecydowała się wziąć zwolnienia, w obawie o swoich bliskich. Doprowadziło to do narastającego z każdym dniem kryzysu. Stąd też podjęto rozmowy w celu wypracowania skutecznego rozwiązania. Propozycja jest następująca.
-Od poniedziałku dom nie będzie zamknięty – zapowiada starosta Lech Janicki. - Będzie tam odbywała się praca w systemie 12-godzinnym. Badania będą wykonywana pracownikom prawdopodobnie dwa razy w tygodniu, mieszkańcom nie częściej niż raz na dwa tygodnie. Większość osób nie ma tam objawów. Śmiertelność w wypadku mieszkańców, porównywalnie z rokiem ubiegłym jest nawet mniejsza. Okazuje się więc, że COVID, którego wykrywa się wśród mieszkańców nie jest wcale aż tak zjadliwy, nawet dla osób starszych i chorych somatycznie. W związku z tym potrzebne są konkretne działania, bo za moment nie będzie miał tam kto pracować.
Ostateczne decyzja i wydanie zgody leży teraz po stronie służb sanitarnych. Starosta przyznaje, że w ostatnich tygodniach kadra DPSu zmuszona była funkcjonować we wręcz ekstremalnych warunkach.
-Jest tam grupa około dziesięciu osób, które zamknęły się w domu pomocy, ale one są już u kresu wytrzymałości – nie kryje starosta. - Najwyższy czas, żeby ten reżim poluzować. Wszystkie osoby, które mają wyniki ujemne powinny chodzić normalnie do pracy, zachowując oczywiście reżim sanitarny. Jest to jakaś rada na to, abyśmy mogli z tej opresji w Domu Pomocy Społecznej w Marszałkach wyjść.
Obserwując rozwój sytuacji, rozpatrywano różne scenariusze mające na celu uniknięcie ewakuacji pensjonariuszy Domu. Jeden z nich to zatrudnienie nowych pracowników, aby uzupełnić coraz bardziej dotkliwe braki kadrowe.
-Mamy nadzieję, że może ktoś się zgłosi, ale generalnie specyfika pracy tam, zarówno pielęgniarek, jak i opiekunek jest taka, że najlepiej, aby to byli swoi ludzie, którzy znają mieszkańców, potrafią się nimi zajmować i opiekować. Dlatego chcemy jak najbardziej tych pracowników zachęcić do powrotów, do tego, żeby ci, którzy mogą, którzy nie są „dodatni” mogli normalnie funkcjonować i pracować, oczywiście z zachowaniem wszelkich reżimów sanitarnych. - uważa L. Janicki.
W tym celu do Marszałek trafiła druga kabina dezynfekcyjna. Ponadto wyodrębniono w DPSie specjalne izolatorium dla podopiecznych z wynikiem dodatnim, którzy nie zdradzając objawów chorobowych. Dzięki temu nie będą oni musieli trafiać od razu do szpitala na ulicy Szwajcarskiej w Poznaniu.

Autor: