20 kwietnia 2024, 15:48

Teraz

Fakty

A A A

MNICHOWICE: Niebezpieczne chemikalia czekają na utylizacje

Gmina Bralin przejęła od policji sprawę chemikaliów znalezionych na jednej z posesji w Mnichowicach. Rozmawiano o transporcie i utylizacji niebezpiecznych płynów, a także kosztach z tym związanych. Jest także wstępna ekspertyza - to chemikalia niebezpieczne! 

Wójt Piotr Hołoś otrzymał z KPP w Kępnie stosowną dokumentację dotyczącą tej sprawy. - Policja zamknęła dochodzenia i przekazała te środki oraz dokumentację do naszego nadzoru. Uruchomiłem działanie zespołu zarządzania kryzysowego oraz zmierzam do wydania decyzji wzywającej posiadacza tych odpadów do ich usunięcia. O wszystkich działaniach informujemy prokuraturę. Robimy wszystko zgodnie z prawem i najszybciej jak jest to możliwe, aby usunąć to z terenu gminy Bralin - powiedział Radiu SUD wójt Hołoś, który zdaje sobie sprawę z tego, że jeżeli kondycja finansowa osoby, która składowała odpady nie będzie odpowiednia, to wówczas gmina zapłaci za transport i utylizację.

- Mogę postępować tylko zgodnie z procedurami. Obecnie wezwany podmiot zdeklarował chęć wywiezienia tych odpadów. Jesteśmy po pierwszych rozmowach i mam nadzieję, że to w ten sposób się zakończy i póki co, nie biorę pod uwagę faktu, aby gmina miała partycypować w kosztach tej sprawy. Nie jestem wstanie przerzucić kosztów na mieszkańców gminy, bo oni nie są w tej sprawie niczemu winni - dodał Piotr Hołoś.

Koszty transportu i utylizacji mogą być olbrzymie. - To wynika z analizy składu chemicznego substancji, które są utylizowane, ponieważ ta utylizacja polega fizycznie na spaleniu tego. Nie interesuje się aktualnie tym, bo zakładam, że gmina tylko wyegzekwuje obowiązek na właścicielu, aby odpady trafiły tam gdzie powinny być przetransportowane wcześniej - przyznał wójt Hołoś.

Wstępne wyniki analizy są już znane. W beczkach znajdują się niebezpieczne odpady chemiczne. Sposób ich przechowywania powodował zagrożenia dla życia i zdrowia okolicznych mieszkańców, a także ryzyko istotnego obniżenia jakości wody, powietrza i powierzchni ziemi. Na tej postawie prokurator dwóm mężczyznom postawił zarzut przetransportowania i składowania nieustalonych chemikaliów, które mogły być szkodliwe dla ludzi i środowiska. 38-latek z powiatu kępińskiego i 55-latek ze Śląska otrzymali dozór policyjny i zakaz opuszczania miejsca zamieszkania.

W Mnichowicach znaleziono 26 szt. 1000-litrowych zbiorników i 16 szt. 200-litrowych beczek. sumie ujawnionych zostało blisko 50 tys. litrów odpadów chemicznych. Wiadomo, że sprawa jest rozwojowa i prawdopodobnie będzie powiązana z działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, która podobnego procederu dopuszczała się w innych miejscach Polski.

Autor: daniel.tarchala@radiosud.pl