29 marca 2024, 14:41

Teraz

17°

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: „Nie” dla masztu na Pogodnej

Czy potężna stacja bazowa telefonii komórkowej to wymarzony widok z okna? Większość z nas odpowiedziałaby z pewnością na to pytanie przeczącą. Tymczasem w takiej właśnie sytuacji mogą się wkrótce znaleźć państwo Krystyna i Marian Mamysowie z ulicy Pogodnej w Ostrzeszowie. Nie godząc się z planami inwestora, postanowili więc wziąć sprawy w swoje ręce i złożyć oficjalny protest. Nie względy estetyczne odgrywają tu jednak kluczową rolę. Państwo Mamysowie obawiają się przede wszystkim o swoje zdrowie. Są przekonani, że zlokalizowana po drugiej stronie ulicy, dosłownie trzydzieści kroków od ich domu stacja bazowa będzie miała na nie negatywny wpływ.
-Istnieje szereg konkretnych badań dowodzących niezwykłej szkodliwości właśnie takich
stacji bazowych, które powodować mogą i powodują u ludzi przebywających w zasięgu nawet kilku kilometrów takiej stacji nowotwory, choroby układu nerwowego i innych układów, poważne zaburzenia funkcjonowania wielu organów
- mówi pani Krystyna - Wyniki badań włoskich naukowców potwierdzają, że promieniowanie z masztów telefonii komórkowej może być w powodem nowotworów. Ramazzini Institute obserwował to przez trzynaście lat! Nadajniki powinny być zlokalizowane z dala od przedszkoli, szkół, miejsc publicznych i dzielnic mieszkaniowych. Na promieniowanie z masztów najbardziej narażone są dzieci, których organizm nie jest jeszcze do końca ukształtowany. W latach 1996-2006 naukowcy odkryli 4924 ofiary raka w promieniu 500 metrów od nadajników i 7191 ofiary mieszkające w promieniu 1000 metrów od nadajników. Osoby te zachorowały m.in. na raka prostaty, piersi, płuc, wątroby i nerki! Czy i nas to czeka?
Mamysowie powołują się także na wyniki inspekcji przeprowadzonych trzy lata temu przez Najwyższą Izbę Kontroli.
-Wykryto masę uchybień, które mają miejsce i w przypadku tego masztu, jaki ma stanąć przy ul. Pogodnej w Ostrzeszowie – dodaje pani Krystyna - To poważne zagrożenie dla mieszkańców całego miasta. Jedna z wież jest już zlokalizowana przy ul. Kąpielowej, również w bliskiej od nas odległości.
Stąd właśnie protest, będący reakcją na zawiadomienie o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie udzielenia pozwolenia na budowę stacji bazowej telefonii komórkowej. Swoje podpisy złożyło pod nim blisko dwudziestu właścicieli posesji zlokalizowanych na ulicy Pogodnej. Postępowanie to prowadzi Wydział Budownictwa i Środowiska Starostwa Powiatowego w Ostrzeszowie, którego kierownik – Kazimierz Ciurys – nie kryje, że szanse na zablokowanie inwestycji są niewielkie. Jego zdaniem, w świetle obowiązującego prawa nie ma bowiem przeciwwskazań, by taki obiekt mógł zostać posadowiony w proponowanej lokalizacji.
-Jestem w stanie stwierdzić, że nie ma kolizji z przepisami, jest zgodność z przepisami – uważa K. Ciurys – Tego typu obiekty to nie jest jakaś wyjątkowa sprawa, buduje się je powszechnie. To opracowują ludzie, którzy znają się na tym lepiej niż my tutaj, bo są specjalistami. W ramach przepisów się mieszczą. Starosta, jeśli nie znajdzie niezgodności z przepisami to wręcz jest zobligowany wydać pozwolenie.
Wtedy zainteresowanym stronom pozostaje odwołanie do Wojewody Wielkopolskiego, a następnie Wojewódzkiego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Kierownik Wydziału Budownictwa i Środowiska przyznaje przy tym, że ustawodawca nie ułatwia samorządom podejmowania decyzji. Aktualne przepisy są niestety bardzo nieprecyzyjne.
My na dole przy prawie każdej budowie się boksujemy, bo każdy twierdzi, że to szkodzi. Możemy się kierować tylko literą prawa, niezależnie, czy napisze do nas dziesięć czy sto osób. Kiedyś z Czajkowa napisało 250 osób. Akurat w tamtym czasie nie wydaliśmy pozwolenia, ale z innych przyczyn. Teraz jest drugie podejście inwestora, który coś ograniczył, zmienił i przypuszczalnie nie będzie powodu, żeby pozwolenia nie wydać. Jak do tej pory, przy pierwszym lub drugim podejściu te wieże się buduje, bo inwestorzy spełniają wymogi prawa.
Państwo Mamysowie nie przyjmują jednak takiej argumentacji. Jak zauważają, stacje bazowe powstają zbyt krótko, by mówić o długofalowych, wiarygodnych badaniach mogących określić ich rzeczywisty wpływ na organizm człowieka. Nie brakuje za to ekspertyz i orzeczeń dających poważne podstawy do obaw. Protest będzie zatem kontynuowany do skutku i z wykorzystaniem wszystkich dostępnych możliwości. Poparcie dla tych działań wyraża m.in. przewodniczący Dzielnicy nr 6 Roman Raczyński.
-Jesteśmy uczuleni na obiekty, które nam zagrażają. Do końca nie wiemy, czy szkodzi, czy nie szkodzi. Generalnie opinia jest taka, że szkodzi to zdrowiu. Popieramy mieszkańców i myślę, że temat będzie w miarę pozytywnie wyjaśniony przez władze powiatu ostrzeszowskiego.


 

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl