23 kwietnia 2024, 18:59

Teraz

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Będą biofiltry, nie będzie odoru?

Przynajmniej do kwietnia 2017 wyłączona z eksploatacji będzie solarna suszarnia osadów na terenie oczyszczalni ścieków w Ostrzeszowie. Do tego czasu trwać będzie montaż biofiltrów, mających ostatecznie rozwiązać problem uciążliwości zapachowych, z którymi mieszkańcy mają do czynienia już od roku.

Przypomnijmy, że kłopoty rozpoczęły się przed rokiem, wkrótce po hucznym otwarciu, wartej ponad 11 milionów złotych, solarnej suszarni osadów. Między innymi za sprawą awarii, zgromadzone na stercie nieczystości uległy zepsuciu, a w konsekwencji wytwarzały dokuczliwy odór, uprzykrzający życie mieszkańcom, zwłaszcza w gorące letnie dni. Konsekwencją były nasilające się protesty społeczne i kolejne spotkania z udziałem władz samorządowych. Do tej pory nie udało się jednak w pełni zlikwidować problemu. Na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej, prezes Spółki Wodnej „Strzegowa” Zenon Lewek poinformował o podpisaniu umowy na montaż biofiltrów, a w ostatnich dniach przystąpiono do wywozu osadu zalegającego w halach suszarniczych.
-Hale zostaną wyczyszczone z osadu mechanicznie - zapowiada wiceburmistrz Ostrzeszowa Paweł Uścinowicz – Zostaną następnie zdezynfekowane i suszarnia na tym etapie przestanie działać w taki sposób, w jaki było t przewidziane, czyli nie będą tam zatłaczane osady. W związku z tym, istnieje ryzyko, że przy otwartych halach, za sprawą cyrkulacji powietrza mogą powstać uciążliwości dla mieszkańców. W założeniu uciążliwość ta ma być krótkotrwała, a po ukończeniu oczyszczania hal – ustąpić całkowicie. Później rozpocznie się natomiast instalacja biofiltrów, które, według zapowiedzi wiceburmistrza, z pełną mocą ruszą w sierpniu przyszłego roku.
-Fizycznie ruszą pewnie w kwietniu, ale potrzebny będzie jeszcze rozruch technologiczny, sprawdzanie czy wszystko dobrze działa. Pełen zakres funkcji biofiltrów powinien zostać osiągnięty w sierpniu przyszłego roku.
Do czasu zakończenia inwestycji wartej ponad 4 miliony złotych, osady z oczyszczalni ścieków będą wywożone na okoliczne pola i przyorywane, tak jak to miało miejsce przez otwarciem solarnej suszarni. Otwarta pozostaje jednak kwestia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Pojawiają się sugestie, że konsekwencje powinny ponieść władze spółki „Strzegowa”. Zdaniem P. Uścinowicza, za wcześnie na wskazywanie winnego i nakładanie kar.
-Dla mnie najważniejsze jest to, żeby mieszkańcy czuli się spokojni – podkreśla wiceburmistrz – Jeśli tak będzie, jeśli będą działałby biofiltry i suszarnia, wtedy możemy już na spokojnie przystąpić do analizy jak to się stało, że nikt nie przewidział aż tak wielkiej uciążliwości odorowej. Trzeba powiedzieć, że inwestycja solarnej suszarni była kontrolowana wielokrotnie, przez różne instytucje. Na to są protokoły kontroli, z którymi byli zapoznawani również radni Rady Miejskiej. Z tych protokołów nie wynika, że popełniono jakieś istotne błędy. Stwierdzono kilka drobnych usterek, ale nie istotne błędy technologiczne. Suszarnia miała suszyć osady i myślę, że nikt nie przewidział skali pojawiających się odorów. To był ten błąd i nieporozumienie.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl