23 kwietnia 2024, 21:49

Teraz

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Egzaminy w cieniu strajku

Pomimo trwającego strajku, we wszystkich szkołach na terenie gminy Ostrzeszów udało się przeprowadzić egzaminy gimnazjalne. Tworząc komisje, dyrektorzy posiłkowali się m.in. kadrą miejscowych przedszkoli, placówek prowadzonych przez stowarzyszenia oraz nauczycielami emerytami. W Szkole Podstawowej nr 1 w Ostrzeszowie do egzaminu przystąpiło 74 uczniów, czyli 100%. W związku z tym, że praktycznie wszyscy nauczyciele przyłączyli do strajku, zaistniała konieczność poszukiwania członków komisji na zewnątrz.
-W mojej szkole pracują nauczyciele, którzy prowadzą grupy w przedszkolach, dzięki zrozumieniu pań dyrektor przedszkoli – wyjaśnia dyrektor Jolanta Szałkowska. – Zostali powołani przeze mnie do pracy w komisji, a oddelegowani przez właściwych dyrektorów w swoich placówkach.
Poza tym członkami komisji są katecheci, który nie przystąpili do protestu. Zgodnie z przyjętym harmonogramem egzaminy przebiegają także w Szkole Podstawowej nr 2, choć dyrektor Jerzy Kurzawa przyznaje, że jeszcze niedawno sytuacja była wręcz krytyczna.
- W tej chwili wszystko już zadziałało. Udało nam się skompletować skład komisji egzaminacyjnej, na podstawie nowelizacji rozporządzenia ministra. Ta furtka spowodowała, że mimo problemów, dzieci piszą egzamin. To było najważniejsze.
Kto zatem zasiada w komisji egzaminacyjnej?
- Zgodnie z rozporządzeniem, osoby, które posiadają kwalifikacje pedagogiczne, rekrutują się z innych szkół, spośród nauczycieli emerytów, katechetów, księży, którzy też nas wspierają.
Jak się dowiedzieliśmy, w Szkole Podstawowej nr 2 komisję współtworzą m.in. przedstawiciele gron pedagogicznych placówek społecznych spoza gminy Ostrzeszów. Te bowiem nie przystąpiły do akcji protestacyjnej. Skompletowanie komisji egzaminacyjnej przysporzyło także niemałych problemów dyrekcji Szkoły Podstawowej w Siedlikowie.
- W skład wchodzą nauczyciele zarówno z naszej szkoły, jak i nauczyciele przedszkoli ostrzeszowskich, konkretnie Przedszkola nr 1 i Przedszkola nr 5 – mówi wicedyrektor Sławomir Kobza. – Po jednej osobie, bo takie są przepisy. Jedna osoba z zewnątrz do jednej komisji.
Co istotne, na czas egzaminu protest przerwali niektórzy spośród protestujących nauczycieli.
- Kadra właściwie w całości poparła strajk i w ponad 90% strajkuje, ale wykazała duże zrozumienie dla tego, co się dzieje, wielką odpowiedzialność – dodaje S. Kobzda. – Niektórzy przerywają strajk i biorą udział w egzaminach. Część nadal strajkuje, ale są nauczyciele, którzy w pełni odpowiedzialnie pomagają w tym dosyć trudnym momencie. Powagę sytuacji w pełni zrozumieli.
Czy nauczyciele, którzy przerwali protest, po egzaminie do niego powrócą? To wyłącznie ich decyzja.
- Decyzje są podejmowane każdego dnia rano, więc nie zawsze łatwo jest zorganizować zajęcia, nie wiedząc z wyprzedzeniem, co nas czeka w kolejnym dniu pracy – przyznaje wicedyrektor SP w Siedlikowie.
Narastającego zniecierpliwienia i rozczarowania efektami dotychczasowych rozmów ze stroną rządową nie kryją strajkujący nauczyciele.
- I uczniom jest trudno, i nauczycielom, nam dyrektorom również – podkreśla J. Szałkowska. – Wszyscy czekamy na zmianę sytuacji i porozumienie z rządem, tak, abyśmy mogli normalnie pracować.
Przypomnijmy, że akcja protestacyjna potrwać ma do odwołania. Nauczyciele domagają się podwyżki wynagrodzeń na poziomie 30%. Rząd tłumaczy, że nie jest w stanie tych żądań spełnić.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl