24 marca 2025, 20:44

Teraz

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Gwiazda „Klanu” z wizytą w bibliotece

We wtorkowe popołudnie (11 marca) Bibliotekę Publiczną w Ostrzeszowie odwiedziła Gabriela z serialu „Klan”, czyli Laura Łącz. Znana, lubiana i ceniona aktorka spotkała się z licznie przybyłymi paniami, by wspólnie z nimi świętować Dzień Kobiet. Ciekawie i z dowcipem opowiadała o początkach i kolejnych etapach swojej bardzo bogatej kariery oraz blaskach i cieniach wykonywanego przez siebie zawodu. Jednym z tych ostatnich jest z pewnością zaszufladkowanie, za sprawą którego nawet wybitni, mający na koncie wiele znakomitych kreacji aktorzy kojarzeni się przez publiczność głównie z jedną, nierzadko najmniej znaczącą rolą.
- Wielkim aktorom, którzy tak dużo w życiu grali w teatrze jak ja często jest przykro, że potem utożsamiani są z jakąś jedną rolą czy jednym serialem, niestety – stwierdziła. – Jakiś czas temu przyjechałam pod dom kultury i tam podjechało dwóch chłopców. Kiedy mnie zobaczyli to jeden do drugiego powiedział „o, Gabriela z Klanu przyjechała!”. Nie wiedział pewnie jak ja się nazywam, ale mu się skojarzyłam bo może w domu ktoś ogląda. Tak to niestety jest.
Laura Łącz nie kryje, że rola w „Klanie” nie zawsze jest dla niej wystarczająco ambitnym zadaniem.
- Zawsze ubolewałam, że te segregatory przekładam na zapleczu restauracji w nieskończoność – żartowała. – Przygody tej postaci nie są aż tak fascynujące. Dobrze, że niedawno pojawił się ciekawy wątek romansowy z młodym tenisistą. 
Pomimo tak bogatego dorobku i uznania publiczności, Laura Łącz twierdzi, że po raz drugi raczej nie wybrałaby aktorskiej drogi.
- Nie wiem, czy teraz bym chciała biegać ciągle na castingi w tłumie chętnych aktorów i amatorów. Godzinami przechodzić przez kolejne etapy – przyznała. 
Równolegle z aktorską, Laura Łącz prowadzi też działalność literacką, regularnie wydając książki dla dzieci. W tym celu ukończyła nawet studia polonistyczne.
- Żeby pisać zawodowo, profesjonalnie, lepiej – wyjaśnia. – Jakoś tak lubiłam się uczyć i kształcić, co starałam się później przekazać synowi. Zdałam na filologię polską i ją ukończyłam jako drugi fakultet, ze specjalizacją krytyka literacka. 
W finale spotkania, jego bohaterka uraczyła publiczność krótkim recitalem, w którego repertuarze znalazły się nie tylko piosenki ale i mistrzowskie interpretacje polskiej poezji. 


Fot. Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Ostrzeszów

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl