PALATY: Nie zatrzymali się do kontroli. Policjanci ruszyli w pościg
18 września 2024, 01:23
Imieniny:Ireny, Irminy, Stanisława
Teraz
Jutro
Ostrzeszów był jednym z przystanków na trasie „Festiwalu pod drodze”, wyjątkowego, wędrownego przedsięwzięcia kulturalnego skierowanego do mieszkańców Wielkopolski. Na terenie Parku Jana Pawła II rozstawiono kilka namiotów, w których odbywały się spotkania z wybitnymi twórcami, interesujące prelekcje oraz aktywności dla dzieci.
- „Festiwal po drodze” zaczęliśmy organizować w stacjonarnej formie, wtedy się nazywał „Miedzianka Fest” i odbywał się w miejscowości Miedzianka na Dolnym Śląsku – przypomina jeden z organizatorów, fotoreporter i reportażysta Filip Springer. - Przez trzy lata przed pandemią organizowaliśmy go właśnie tam. On co roku był coraz większy i za trzecim razem już był tak duży, że nam się w tej Miedziance nie mieścił. Mieliśmy dwa lata przerwy związanej z pandemią, a potem uznaliśmy, że nie chcemy mieć stacjonarnego festiwalu, na który przyjeżdża wielkomiejska publiczność. Zamiast ściągać publiczność w jedno miejsce, wolimy przywozić festiwal do publiczności i cały czas docierać do osób, które nie tyle mogą sobie pozwolić na wyjazd na festiwal, co chcą na niego przyjść. Tutaj może przyjść każdy z Ostrzeszowa czy innego miasta w pobliżu.
W ciągu ostatniego tygodnia wakacji festiwal zawitał do ośmiu miast w naszym regionie.
- Część miast puka do nas sama, a do części miast my pukamy – ujawnia F. Springer. - To jest zawsze złożony proces, bo oprócz tego, że ktoś chce, to musi być w pobliżu innych miast, które też chcą. Pierwszy raz odkąd robimy ten festiwal, wybór miast poszedł nam tak szybko. Właściwie wszędzie spotkaliśmy się z bardzo ciepłym przyjęciem. Gdy zwróciliśmy się do Urzędu Miasta w Ostrzeszowie, odpowiedział w dwa dni, chyba najszybciej ze wszystkich i od razu była decyzja na tak. To, że jakiś urząd sam się zgłasza albo tak szybko odpowiada na nasze zapytanie, przekłada się później na współpracę, która jest złożona, skomplikowana i wymaga wielu ustaleń i pracy. Jak ktoś nie jest przekonany, to później nie będzie przekonany, żeby współpracować z nami przez pół roku.
Zdecydowanie największym zainteresowaniem ostrzeszowskiej publiczności cieszyła się rozmowa z Mariuszem Szczygłem, znakomitym pisarzem, reportażystą i dziennikarzem.
- Ja myślałem, że nikt nie przyjdzie, a tu cały namiot pełen ludzi. Bardzo to było fajne – przyznał. - Czułem, że to co mówię, trafia i daje do myślenia. Poczułem naprawdę fajny feedback od publiczności.
Spotkanie poświęcone było przede wszystkim opowieści i jej znaczeniu.
- Nie ma życia bez opowieści – uważa M. Szczygieł. - Każdy z nas opowiada, lepiej lub gorzej. Opowieść kształtuje wszystko. Nasze światopoglądy wynikają z cudzych opowieści, bo słyszymy jakąś historię i modyfikujemy swoje poglądy. Opowieść pozwala się nie bać albo pozwala oswoić strach. Są różne funkcje opowieści, a najciekawsze to, moim zdaniem, te niezmyślone, non fiction, czyli reportaż. My tu właśnie promujemy głównie reportaże.
Mariusz Szczygieł zwraca uwagę na unikatowość i znaczenie „Festiwalu po drodze”.
- Jest mnóstwo festiwali literackich i innych w dużych miastach, natomiast tutaj, kiedy festiwal przyjeżdża, to mam wrażenie, że ludzie to bardzo doceniają. My jesteśmy trochę jak cyrk objazdowy. Codziennie inne miasto Wielkopolski. Kiedy powstał pomysł tego festiwalu, pomyśleliśmy, że nie zawsze trzeba jeździć gdzieś. Może do nas przyjechać festiwal, jakiego jeszcze w Polsce nie było. Proponujemy czasem trudne tematy, dotyczące sztucznej inteligencji, filozofii, inteligencji, mądrości i wiedzy. Publiczność tego potrzebuje. To nie zawsze musi być tylko disco polo i festiwal policzków wołowych. Jest jakaś grupa, grupa inteligencji w każdym miejscu, która potrzebuje czegoś, co by dało jakiś powiew myśli, coś co może czasami nawet nas przerasta, ale to jest fajne, bo możemy sobie tego poszukać w Internecie i rozwinąć temat. Nawet jak nie przychodzi dużo ludzi, a w Ostrzeszowie przyszło sporo, to my wiemy, że ci którzy przychodzą, to są na pewno ci, którzy chcieli przyjść i wiedzą, po co przyszli.
Wartość przedsięwzięcia dostrzegają także ostrzeszowscy działacze kulturalni, którzy tym razem mogli oderwać się od swoich obowiązków i zasiąść na widowni.
- Największą wartością dodaną jest to, że wszystko dzieje się w plenerze i wychodzimy na zewnątrz – uważa Dorota Owczarczak, dyrektor Biblioteki Publicznej w Ostrzeszowie. - Nasze instytucje, takie jak Ostrzeszowskie Centrum Kultury czy Biblioteka Publiczna działają, podejmują dużo inicjatyw, większość w naszych murach lub strukturach dla mniejszej grupy odbiorców, a tutaj wychodzimy. Wychodzimy w ostatnie dni wakacji, a więc osoby, które jeszcze chcą skorzystać z tych różnych wydarzeń zauważają to. A my jako pracujący w ostrzeszowskiej kulturze jesteśmy też odbiorcami. Od wczoraj byliśmy gotowi, żeby pomagać, żeby coś robić, a tu się okazuje, że nie mamy co robić. Mamy tylko usiąść na leżakach, posłuchać, popatrzeć, może czegoś się nauczyć. Dzielenie się dobrymi praktykami, tym co oni wypracowali przez te kilka lat funkcjonowania festiwalu możemy podpatrzeć i przenieść na nasz grunt. Myślę, że jest to ciekawe i wyjątkowe doświadczenie. Festiwal odbywa się raz w roku i tylko raz przyjeżdża do naszego województwa, więc pewnie przez długi czas do Ostrzeszowa nie przyjedzie. Tym bardziej cieszymy się, że jesteśmy w tak elitarnym gronie.
Czy inicjatywa będzie kontynuowana i „Festiwal pod drodze” za rok ponownie wyruszy w trasę?
- Mamy już właściwie zaklepany region na przyszły rok, ale nie możemy ujawnić jaki – wyjawił nam F. Springer. - Śmiejemy się, że w Polsce województw jest szesnaście, więc jak ja skończę robić ten festiwal to będę miał 58 lat, więc prawdopodobnie nie będę miał siły nosić leżaków. Formuła wędrownego festiwalu, który przywozi spotkania publiczności, a nie ściąga publiczność do siebie, pozostanie dopóki ja jestem dyrektorem programowym tego festiwalu.
Miejmy nadzieję, że jeszcze kiedyś ponownie będziemy mieli możliwość uczestniczyć w tym niecodziennym przedsięwzięciu.
Fot. Ostrzeszowskie Centrum Kultury
18:09
wczoraj
PALATY: Nie zatrzymali się do kontroli. Policjanci ruszyli w pościg
16:35
wczoraj
KĘPNO: "Piknik z książką dla seniorów"
16:30
wczoraj
PERZÓW: Wzrost opłat za przedszkola
14:29
wczoraj
REGION: Strażacy z gm. Lututów działają w miejscach dotkniętych przez powódź
13:20
wczoraj
WALICHNOWY: Kierowca samochodu ciężarowego prowadził na S8 mając 3,5 promila!