28 marca 2024, 15:04

Teraz

15°

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Opozycja przeciwko Karcie Samorządności

-To są truizmy narzucane przez przeciwników rządu – tak radny Kazimierz Obsadny skomentował treść Karty Samorządności, która wywołała prawdziwą burzę podczas ostatniej sesji Rady Powiatu w Ostrzeszowie. Dokument ostatecznie przyjęto, ale głosowanie poprzedziła ostra wymiana zdań. Karta Samorządności powstała podczas Forum Samorządowego, które zorganizowano 16 marca tego roku w Warszawie. W intencji sygnatariuszy, ma ona przypominać podstawowe zasady ustroju państwa polskiego i role samorządów w budowaniu porządku demokratycznego. Mówi starosta Lech Janicki.
-Mnie się wydaje, że takie przypomnienie wszystkim o roli samorządu w kształtowaniu demokracji lokalnej, o zarządzaniu tym, co na miejscu z poziomu lokalnego jest niezwykle istotne i zapewniam, że jak się wczytacie państwo to tam nie ma żadnych podtekstów politycznych. Tam jest po prostu tylko i wyłącznie wyłożone to, co znajduje się w dokumentach ustawowych.
Opozycyjni radni byli jednak innego zdania, a jako dowód politycznego charakteru dokumentu wskazywali fragment, w którym czytamy m.in. „Zmiany w ustawach dotyczących podstaw polskiego samorządu, które są obecnie proponowane bez żadnych konsultacji ze stroną samorządową, mogą podważyć ustrój państwa (…) Odbieranie kompetencji gminom, powiatom i województwom, przekazywanie ich administracji centralnej, oddalonej od obywateli i niepoddanej ich kontroli, to odejście od demokracji. Stanowczo się temu sprzeciwiamy.” Stanowczy sprzeciw, ale wobec zapisów Karty wyraził Stanisław Hemmerling.
-Ja za tym ręki nie podniosę, bo to jest właśnie uderzanie w demokrację, w polskość, w naprawę państwa polskiego przez szajkę złodziei i zdrajców narodowych. Jaka tu jest demokracja niszczona? Kto komu coś zabiera? Konstytucja gwarantuje istnienie samorządu, zarówno gminnych, jak i powiatowych i są przestrzegane prawa. To są sztucznie kreowane problemy.
Starosta bronił dokumentu i prosił, by nie traktować go jako politycznego ataku.
-Prosiłbym, abyśmy podeszli do tego jako do pewnej deklaracji samorządności, jako samorządowcy, którym chyba zależy na tym, aby ten obszar kompetencyjny, jaki mamy został zachowany. Naprawdę nie ma co politykować. Tu trzeba przede wszystkim powiedzieć, że my jesteśmy samorząd i chcielibyśmy, aby ten samorząd nie został obrany ze środków i z kompetencji.
W podobnym tonie na temat Karty wypowiadał się także Robert Pustkowski.
-Ona niczego nikomu nie narzuca, ale pokazuje, że są pewne zagrożenia. Ja cały czas, od półtora roku widzę, że jest zagrożenie samorządu w Polsce.
Na te słowa zdecydowanie zareagował K. Obsadny.
-Powiat jest niepotrzebny – stwierdził, a odnośnie Karty dodał - Dietokraci będą głosować zatwierdził.
Oprócz K. Obsadnego i S. Hemmerlinga, przeciwko Karcie Samorządności zagłosowała Maria Gorzelanna.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl