26 kwietnia 2024, 00:25

Teraz

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Rewolucja kadrowa na oddziale chirurgicznym

Od 1 czerwca oddział chirurgiczny Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia przejdzie prawdziwą rewolucję kadrową. Aktualnie trwają rozmowy z osobami, które mają zastąpić dotychczasowy personel medyczny. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej poinformowała o tym prezes OCZ Magdalena Puziewicz Karpiak. Z jej wypowiedzi można wywnioskować, że skład nowego zespołu jest już praktycznie ustalony.
- Z lekarzami oddziału chirurgicznego żegnamy się z dniem 1 czerwca – poinformowała. - Od tego momentu będziemy państwu przedstawiać kolejny zespół bardzo aktywnych chirurgów, którzy zabezpieczą pacjentów w zakresie szerokiego spectrum chirurgii. Jakkolwiek zawsze zaznaczmy, że szpital powiatowy nie jest szpitalem klinicznym i tutaj wielu zabiegów nie możemy wykonać. Ale też zabiegi wymagające natychmiastowej reakcji myślę, że nas nie zaskoczą, w takim sensie, że nie podołamy i nie będziemy potrafili ratować życia.
Część radnych zgłaszała jednak swoje wątpliwości odnośnie polityki kadrowej prowadzonej w ostrzeszowskim szpitalu.
- Dyrektor ds. medycznych, naczelna pielęgniarka, główna księgowa, kierownik logistyki, nowy informatyk, kierownik kadr. Jedna osoba w statystyce i jedna w zaopatrzeniu. Osiem osób zatrudnionych, w tym tylko dwie z Ostrzeszowa. Czy to było zasadne? - pytał Marcin Gagatek, a prezes M. Puziewicz-Karpiak przekonywała, że w przypadku każdej z wymienionych osób decyzja o zatrudnieniu była w pełni uzasadniona.
- Przejrzystość zatrudnienia jest, ogłoszenia są na BIP-ie i każda osoba, która zgłasza się do nas, zarówno z obszaru gminy i powiatu, jak również całego kraju jest przez nas przyjmowana, w sensie rozmów, kwalifikacji i dostosowania do potrzeb szpitala. Nie ma żadnych preferencji, liczą się tylko kompetencje.
Prezes OCZ dodała, że w ostatnim czasie kadra szpitala wzbogaciła się o dużą grupę pielęgniarek, w tym wyspecjalizowanych w dziedzinach intensywnej terapii, anestezjologii, chirurgii oraz położnictwa. Na tym nie koniec.
- Pozyskaliśmy dwie lekarki zza wschodniej granicy - podkreślił dyrektor ds. medycznych Jarosław Iwaszkiewicz. - Mamy w szpitalu anestezjolog i lekarz internistę. Panie pochodzą z Ukrainy i Białorusi.
Konieczne stało się natomiast zrezygnowanie z usług anestezjologa pochodzącego z Rosji. Jak się bowiem okazało, nie spełniał wymogów stawianych przez Ministerstwo Zdrowia.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl