25 kwietnia 2024, 19:03

Teraz

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: W niedzielę zbiórka na odbudowę nagrobków

Jednym z miejsc, gdzie wciąż widoczne są efekty zeszłotygodniowej nawałnicy jest cmentarz parafialny w Ostrzeszowie. Przewracające się drzewa i odłamane konary uszkodziły kilkadziesiąt nagrobków, niektóre wręcz doszczętnie niszcząc. Na najbliższą niedzielę zaplanowano zbiórkę, z której dochód przeznaczony zostanie na nich odbudowę. Jej organizatorem jest Parafia pw. Najświętszej Maryi Pany Wniebowziętej.
- Zawsze jest nadzieja na jakąś kwotę pieniędzy, którą będziemy mogli proporcjonalnie podzielić i tym najbardziej poszkodowanym pomóc w odbudowaniu pomników - mówi ks. proboszcz Leszek Szkopek. - Ze strony parafii, jak i firmy administrującej cmentarzem i zarządza nim od strony technicznej zaoferowaliśmy, że będzie można skorzystać z rozbiórki zniszczonych pomników zupełnie gratisowo. Widzę, że wielu ludzi chce z tego skorzystać.
Ktoś może zadać pytanie, czy najlepszym rozwiązaniem nie byłoby ubezpieczenie wszystkich znajdujących się na danym cmentarzu nagrobków? Ksiądz Szkopek odpowiada.
- Jest to bardzo trudna sytuacja, dlatego, że pomniki nagrobne na cmentarzach są własnością rodzin pochowanych osób. Nie ma nawet technicznej możliwości ubezpieczenia cmentarza w całości, wszystkich pomnikw na przykład przez proboszcza jako administratora. To jest bardzo trudna chwila, kiedy musimy nagle powiedzieć, że od strony ubezpieczeniowej nic nie możemy pomóc.
Głównym sprawcą zaistniałych strat jest oczywiście silny wiatr. Wszystko wskazuje jednak na to, iż znacząco przyczynili się do tego także ludzie. Obserwacje pracowników firmy porządkującej ostrzeszowski cmentarz są jednoznaczne.
- Ktoś kiedyś złożył ogień pod drzewem, prawdopodobnie wypalał śmieci - ujawnia Tomasz Brylak. - Opalone drzewa stoją tutaj od lat i teraz, na skutek tego, że tkanka drzewa była uszkodzona silny wiatr, prawdopodobnie z zachodu przewrócił drzewo w kierunku cmentarza.
Na tym jednak nie koniec.
- Niedawno wycinaliśmy też drzewa ususzone celowo przez ludzi – dodaje T. Brylak. - Były nawiercane i wstrzykiwano do nich prawdopodobnie kwas solny. Były trzy przypadku takich działań. Widzimy jeszcze dwa drzewa, które uschły w przeciągu pół roku. Są to lipy, które będzie trzeba wyciąć.
Nieodpowiedzialność, głupota i brak wyobraźni to słowa, które cisną się na usta po wysłuchaniu takich informacji. Bez wątpienia sprawą powinny się zająć policja i prokuratura.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl