Datki zbierane do puszek, licytacje przedmiotów przekazanych przez sponsorów, występy sceniczne oraz kolejna edycja Dnia Dawcy Szpiku. Tak 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przebiegał w Sokolnikach.
Wolontariusze już od wczesnych godzin porannych kwestowali na ulicach. O 15.00 w sali GOKSiT, gdzie swoją siedzibę miał prężnie działający sztab, rozpoczęły się występy artystyczne oraz licytacje fantów orkiestrowych i przedmiotów ofiarowanych przez przedsiębiorców oraz osoby prywatne. - Sokolniki znane są z tego, że tutaj jest wiele gorących serc, więc mam nadzieję, że zarówno mieszkańcy rozpalą licytatorów do czerwoności i odwrotnie – mówiła Beata Waniek, która w towarzystwie Marcina Okonia oraz Mateusza Kadłubka zachęcała do wsparcia corocznego dzieła. - Gramy wspólnie w szczytnym celu, pomagamy, spędzamy ze sobą czas. Już tutaj, mówiąc językiem orkiestrowym, gramy bez focha, pomaganie jest dziecinnie łatwe, my o tym wiemy. Poza tym w Sokolnikach mieszka wiele aniołów dobrych i to dlatego tak fajnie.
Jak co roku sztabowi udało się zebrać sporo darów od przedsiębiorców i osób prywatnych. - Od października działamy – przyznała szefowa lokalnej zbiórki, Zofia Siwik. - Ostatnie tygodnie to taka wzmożona siła. Wolontariusze chodzili, prosili ale błagać nie musieli, więc myślę że ten ogrom serca w naszym powiecie, bo to są rzeczy w sumie nie tylko z naszego powiatu, bo również i z Wielunia, ale najwięcej osób mamy właśnie z naszego powiatu, wspomagają nas co roku, bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za dar serca.
W ubiegłym zebrano tutaj ponad 22 tys. zł. Wszyscy liczą, że uda się pobić tę sumę, jednak nie będzie łatwo. Finałowi w Sokolnikach towarzyszyła kolejna edycja Dnia Dawcy Szpiku. Do bazy DKMS mogli dołączyć nowi potencjalni dawcy komórek macierzystych.
Na scenie zaprezentowała się grupa Madar, bracia Pośladowie, wokaliści z GOKSiT, przedszkolaki i zespół Magic.