19 kwietnia 2024, 05:46

Teraz

Fakty

A A A

SOKOLNIKI: Zabawa i pomoc. Oto cały "Bastek"

Mieszkaniec gminy Sokolniki, ukrywający twarz pod maską i pseudonimem „Bastek”, nie przestaje udzielać się w imprezach charytatywnych. Ściga się wrakami, wozi ludzi nietypową taksówką a ostatnio nawet pływa na byle czym. Swoją postawą udowadnia, że można świetnie się bawić i łączyć hobby z pomaganiem.

Kiedy ściganie wrakami okazuje się monotonne można przecież zacząć nimi pływać! Na taki pomysł wpadł niedawno Bastek, który w Lututowie przerabia i poddaje odpowiedniej charakteryzacji pojazdy przeznaczone najczęściej już tylko na złom. Pływające wraki pojawiły się ostatnio na imprezie w Bełchatowie, na której zbierano środki na cel charytatywny. Pomoc drugiemu człowiekowi jest dla kierowcy bardzo istotna, ponieważ sam wygrał walkę z rakiem. - Już w tamtym roku wystartowaliśmy w takich mistrzostwach, ale się na nie spóźniliśmy – uśmiecha się nasz rozmówca. - Zrobiliśmy „wrak taxi”, które miało pływać na wodzie, i pływało! W dodatku dostaliśmy nagrodę za design, za wygląd, za to że się spóźniliśmy, za to że w ogóle zaszczyciliśmy swoją obecnością „bełchatowskie pływanie na byle czym”.

Pływający pojazd jest w stylizacji Spider-Mana. To prezent dla syna Bastka. - Trzeba do tego dużo wyobraźni i doświadczenia – przyznaje człowiek w masce. - Użyliśmy beczek, które mają dobrą wyporność. Sama karoseria samochodu waży około 300 kg, do tego dochodzą beczki i robi się jakieś 400 kg, włącznie z pasażerami. Mamy u nas „Prosnę”, jeżeli ktoś pozwoli nam przeprowadzić taki pokaz to chętnie się dołączymy. Zawsze przyłączamy się do akcji charytatywnych, które prowadzimy w całym kraju. Na spływie zbieraliśmy pieniądze dla Julki, która czeka na skomplikowaną operację.

Bastek zdradził, że wraki już niebawem będą mogły ścigać się na specjalnie utworzonym torze w jednej z miejscowości w pobliżu Wieruszowa. - Wyścigi „Survival Wrak Race” zostały w Łasku w tej chwili wstrzymane, w tamtym roku odbyła się ostatnia impreza. Pod tą samą nazwą chcemy uruchomić tor na naszym terenie, w okolicach Wieruszowa. Jest to na razie naszą słodką tajemnicą, ale gdy tylko będzie możliwość to będziemy to ogłaszali na facebooku gdzie ten tor będzie, kiedy ruszymy. Będzie to tor dla wraków, dla quadów. Widzę, że ludzie jeżdżą po nieprzygotowanym terenie a już niedługo będą mogli pojeździć w bezpiecznym miejscu.

Wrak można kupić już za 500 zł, jednak do pełni szczęścia potrzeba jeszcze odrobiny chęci, wyobraźni oraz czasu.

Autor: wieruszow@radiosud.pl