29 marca 2024, 06:10

Teraz

Fakty

A A A

STARY OCHĘDZYN: Ekshumacja żołnierzy Wieluńskich Batalionów Obrony Narodowej

Zginęli na polu walki w 1939 r. Zostali ukradkiem pochowani pod płotem na cmentarzu w Starym Ochędzynie. Miesiąc później ciała zostały rozdzielone. Żołnierze ziemi wieluńskiej po 80 latach od wybuchu II Wojny Światowej spoczną w jednej mogile. Wcześniej ich szczątki zostaną dokładnie zbadane, a pamiątki z nimi związane trafią do muzeum. 

25 listopada na cmentarzu w Starym Ochędzynie w gminie Sokolniki przeprowadzono drugą część ekshumacji żołnierzy Wieluńskich Batalionów Obrony Narodowej. Prace są prowadzone pod kierownictwem Łódzkiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.  

- To m.in. nasza inicjatywa pobrania materiału genetycznego do badań. Wiele lat temu zaczął się tym interesować Dawid Boryczko – opowiada Ireneusz Karbowski prezes Stowarzyszenia Historycznego „Gloria Victis”. - Było to wykonywane wspólnie ze stowarzyszeniem z Wielunia. My na początku roku rozpoczęliśmy działania zmierzające do złożenia wniosku o przeprowadzenie ekshumacji kolejnego grobu. 

Dzisiejsze prace były kontynuacją prac prowadzonych w ubiegłym roku – opowiada dr Krzysztof Latocha z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. - W kwietniu, w części pod samym płotem, pracownicy prowadzili badania archeologiczne. Mieliśmy informacje, że tam może spoczywać żołnierz WBON, który zginął 2 września 1939 r.  Wówczas zginęło 3 żołnierzy. Oni zostali na szybko pochowani przez mieszkańca wioski. Po miesiącu podjęto próbę przeniesienia ich do przygotowanego grobu w centralnej części cmentarza. Ta próba niestety nie do końca się udała. Przeniesiono dwa ciała, natomiast trzecie, prawdopodobnie ze względu na stan rozkładu, pozostało pod płotem. Przez te kilkadziesiąt lat nie było oznaczone ani upamiętnione w żaden sposób. W kwietniu podjęliśmy szczątki młodego mężczyzny. Odnaleźliśmy wówczas liczne artefakty: kompas, bagnet, guziki, fragmenty umundurowania. Dzięki temu, że wojewoda łódzki wydał zgodę na prace w grobie wojennym, my będziemy mogli zweryfikować, czy w tym grobie są faktycznie szczątki pozostałych żołnierzy. Naszym celem jest podjęcie próby przywrócenia tożsamości poprzez badania genetyczne, a ostatecznie przygotowanie uroczystego pogrzebu. Po ponad 80 latach ci żołnierze będą mogli spocząć w jednym grobie.

Jest niemal pewne, że to szczątki poległych żołnierzy. Świadczą o tym artefakty oraz puste miejsce na ciało trzeciego mężczyzny. - Ich personalia prawdopodobnie znamy, bo to Józef DudaczykStanisław Kin i Zygmunt Piechociński. Ten grób wskazywał na to, że w tym miejscu spoczywali wszyscy żołnierze, my wiemy po badaniach z ubiegłego roku, że tak nie było – dodaje dr Latocha. - Chcemy naprawić to co nie udało się kilkadziesiąt lat temu. Gdy szczątki są podejmowane przez archeologów, muszą następnie być przebadane przez antropologa, który wyda ekspertyzę. Następnie ruszą działania związane z ponownym pochówkiem. To kwestia kolejnych miesięcy. 

Podczas ekshumacji, podobnie jak w grobie pod płotem, odnaleziono artefakty. - Guziki cynkowe, wzór 28 oraz skórzane buty żołnierskie – zdradził Dawid Boryczko, członek SH „Gloria Victis”. 

Mieszkańcy Starego Ochędzyna nigdy nie zapomnieli o poległych żołnierzach. - W 1939 r. pochylili się nad ich losem, dokonując tego pochówku – mówi Zofia Siwik, dyrektor GOKSiT w Sokolnikach. - Następnie postawiono pierwszy pomnik, drugi pomnik. Przez cały czas była dbałość o to miejsce. Myślimy o tym, że doczekamy się godnego pogrzebu bohaterów Wieluńskich Batalionów Obrony Narodowej. Ze swojej strony oraz w imieniu pana wójta, całego samorządu gminy Sokolniki dziś dziękuję za tę pamięć. 

Autor: wieruszow@radiosud.pl