17 kwietnia 2025, 23:49

Teraz

20°

Fakty

A A A

WALICHNOWY: Niewybuch podrzucony pod remizę OSP

Pocisk artyleryjski z okresu II Wojny Światowej znalazł się w centrum Walichnów w powiecie wieruszowskim. Niewybuch prawdopodobnie został przez kogoś podrzucony pod remizę Ochotniczej Straży Pożarnej. W tym miejscu panuje duży ruch - w pobliżu jest szkoła, kościół i sklep. Dzięki reakcji strażaków zagrożenie w porę zostało zneutralizowane, jednak strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć, gdyby przedmiot z przeszłości trafił w niepowołane ręce.


Zastępca naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w Walichnowach był tuż przed remizą, gdy jego oczom ujrzał się charakterystyczny zardzewiały przedmiot. - Szedłem jak co tydzień na sprawdzenie sprzętu do strażnicy - opowiada Krzysztof Nowak. - Było już ciemno. To była 19.00. Niedaleko chodnika znalazłem pewien przedmiot. Podszedłem bliżej, zauważyłem, że to jest jakiś niewybuch.


O zdarzeniu strażacy szybko zaalarmowali policjantów. - Otrzymaliśmy informację, że w jednej z miejscowości w gm. Sokolniki, w pobliżu jezdni, leży niewybuch w postaci pocisku - potwierdza st. asp. Piotr Siemicki. 


Na miejsce szybko wysłano patrol, który przez całą noc pilnował pocisku, tak by ten nie trafił w niepowołane ręce. Obecność funkcjonariuszy pod remizą wzbudziła zaciekawienie mieszkańców.


- Jeden z mieszkańców wysłał mi zdjęcie, że przed OSP w Walichnowach od 2 – 3 godzin stoi radiowóz - wspomina sołtyska Paulina Białczyk. - Dostawałam kolejne wiadomości z informacją, że nadal radiowóz stoi. Zaczęło to coraz bardziej interesować mieszkańców.


- Każdy się zastanawia, jak to się tutaj znalazło - dodaje Patrycja Duchnowska. - Wiadomo, to jest niebezpieczne. W każdej chwili mogło to wybuchnąć, tym bardziej, że chodnikiem oraz drogą jeżdżą dzieci do szkoły.


Ale nie tylko do szkoły, bo w pobliżu jest kościół i sklep. - Ja sama osobiście nawet bałam się wyjść z psem na spacer wczoraj - dodaje mieszkanka.


Pocisk w środę został zabezpieczony przez grupę saperów z Brzegu. Wojskowi oceniają podrzucenie takiego przedmiotu w miejsce publiczne jako skrajnie nieodpowiedzialne. - Te przedmioty zostały wyprodukowane w jednym celu – w celu rażenia siły żywej, budynków, przedmiotów i można powiedzieć, że one dalej spełniają swoją rolę, pomimo tylu lat od zakończenia drugiej wojny światowej. One dalej spełniają swoją rolę: rażą, zabijają - nie ma wątpliwości st. chor. Artur Adasik, dowódca Patrolu Saperskiego z Brzegu. 


Dlatego, gdy już natrafimy na wybuchowy przedmiot, nie róbmy niczego na własną rękę. - W każdym przypadku, kiedy zauważymy taki pocisk w miejscu publicznym, lub podczas różnego rodzaju prac, należy niezwłocznie powiadomić służby, odsunąć się, odradzam ingerowanie w taki pocisk, przenoszenie, przewożenie w pojazdach może grozić tragedią lub nawet śmiercią - uzmysławia st. asp. Siemicki z KPP w Wieruszowie. 


- Ktoś może znalazł to, zrobił to dla brawury. Sytuacja jest bardzo dziwna.  Mamy nadzieję, że okoliczności tego się wyjaśnią - dodała sołtyska Walichnów. 


Niewybuch, który jest już zabezpieczony w Brzegu, wkrótce będzie detonowany na poligonie. - To pocisk artyleryjski 75 mm odłamkowo-burzący. On w sobie posiada materiał wybuchowy, także on jest gotowy do działania - przekazał nam st. chor. Adasik. 


Policja wszczęła postępowanie w celu wyjaśnienia, w jaki sposób niewybuch znalazł się pod remizą OSP w Walichnowach.

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl