9 października 2024, 02:26

Teraz

17°

Fakty

A A A

DORUCHÓW: Wesele w tradycji wielkopolskiej

Konkurs kulinarny i prezentacje obrzędów sprzed lat to główne punkty wydarzenia, które w sobotę (2 marca) odbywało się w siedzibie Gminnego Ośrodka Kultury w Doruchowie. „Wesele w tradycji wielkopolskiej” to kolejna inicjatywa samorządu województwa wielkopolskiego skierowana przede wszystkim do kół gospodyń wiejskich. To właśnie one po raz kolejny wykazały się niezwykłą kreatywnością i umiejętnościami, przygotowując potrawy, które w przeszłości królowały na weselnych stołach, a obecnie bywają niemal zapomniane. 
- Organizujemy dużo takich konkursów – podkreśla Krzysztof Grabowski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego. - Myślę, że to jest też doskonała okazja, żeby przy obrzędzie weselnym przypomnieć tradycje związane z tym co się pojawiało na stole weselnym. Koła gospodyń wiejskich spisały się na medal. 
Doruchów już drugi rok z rzędu współorganizuje z władzami województwa imprezę mającą na celu przypominanie dawnych zwyczajów. Poprzednio było to darcie pierza. 
- Kiedy rozpoczęliśmy myślenie jakiego rodzaju imprezę przygotować w tym roku to właściwie w pierwszej kolejności przyszedł mi do głowy pomysł związany z weselem – wyznaje Agnieszka Subzda, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Doruchowie. - Zmówiny i wszystkie inne obrzędy są nie tylko tradycyjne, ale i bardzo przyjemne i w naszej pamięci ciągle chyba są, chociażby z dzieciństwa je pamiętamy. Koła gospodyń, które biorą udział w konkursie kulinarnym też przyjeły ten temat z przyjemnością. 
Udział w konkursie wzięło dwanaście kół gospodyń wiejskich, w większości z powiatu ostrzeszowskiego, a zwłaszcza z gminy Doruchów. Ocenę przygotowanych przez nich potraw powierzono trzyosobowej kapitule pod przewodnictwem wójt Doruchowa Urszuli Kowalińskiej. Zadanie okazało się niezwykle trudne.
- Nasze panie kulinarnie sprawiły się tak jak zawsze. To są złote ręce i pomysły naszych pań, wspaniałych pań – nie ma wątpliwości U. Kowalińska. - Zaproszenie było skierowane właściwie do wszystkich kół gospodyń wiejskich, ale zdajemy sobie sprawę, że jest to czas, kiedy panie obchodzą Dzień Kobiet, więc frekwencja jest jaka jest. Mimo to i tak dużo kół odpowiedziało na nasze zaproszenie. Cieszymy się, że panie zechciały wystawić swoje potrawy. 
Członkowie komisji najwyżej ocenili efekty pracy pań z Kaliszkowic Ołobockich. Ich desery z lat 70 i 80 nie miały sobie równych. 
- Kiedyś te deserki, które myśmy zaserwowały były na każdym stole – zaznacza Łucja Tułacz, przewodnicząca KGW Kaliszkowice Ołobockie. - To jest tzw. sęk, legumina, galaretki oraz róg obfitości, w którym mieści się dużo słodyczy i bakalii.
Członkini koła Justyna Kapała zapewnia, że wszystkie produkty wykorzystane do przygotowania deserów pochodzą z domowych spiżarni.
- Wszystko jest naturalne, dżemy, orzechy… Wszystko staraliśmy się zrobić jak najzdrowiej.
Drugie miejsce przyznano KGW Torzeniec, a trzecie ex aequo – KGW Niedźwiedź i KGW Przytocznica. Aby jeszcze pełniej oddać realia prawdziwej weselnej uczty, organizatorzy wydarzenia zaprosili do udziału w nim zespoły ludowe, specjalizujące się w przypominaniu obrzędów sprzed lat. „Zmówiny” zaprezentowali gospodarze, czyli Zespół Folklorystyczny „Doruchowianie”. Jak się okazuje, było to premierowe wykonanie tego przedstawienia. 
- Doruchowianie mają na swoim koncie różne przedstawienia czy scenki przygotowywane w oparciu o tradycyjne wydarzenia związane z ludowością, z tym co się działo na wsi, ale oczywiście przede wszystkim są zespołem folklorystycznym śpiewaczym i z tego słyną chyba najbardziej – przypomina A. Subzda. - Co nie znaczy, że nie cieszy to, iż podjęliśmy temat taki jak dzisiaj bo to takie nowe wyzwanie. Musieliśmy się spotykać na dodatkowych próbach. Bardzo mnie cieszy, że Doruchowianie są tak chętni, żeby działać w zakresie tradycji. 
Kolejne etapy obrzędu weselnego w równie barwny sposób prezentowali: Zespół Folklorystyczny „Liskowianie”, Zespół Śpiewaczy „Koźminiacy” oraz Zespół Obrzędowy KGW „Moszczanka”. Całość swoim widowiskiem taneczno-obrzędowym pt. „Mięsopusty” zakończył Zespół Tańca Ludowego „Głogowianie”. 
- Reakcja publiczności pokazuje, że dla wielu to jest jeszcze żywy moment w pamięci, że tego typu wydarzenia miały miejsce, że tak to się właśnie odbywało – podsumowuje K. Grabowski. - Łączymy kulinaria z tradycją, z prezentacjami w wykonaniu zespołów ludowych, a mamy ich tutaj, w południowej Wielkopolsce bardzo dużo. Myślę, że to jest dobry moment żebyśmy o tej tradycji pamiętali i przypominali ją następnym pokoleniom. 
Jak zapowiadają organizatorzy, także w kolejnych latach Doruchów będzie miejscem podobnych wydarzeń, choć prawdopodobnie przypominających już inne ludowe obyczaje. 

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl