19 kwietnia 2024, 14:14

Teraz

Fakty

A A A

WIERUSZÓW: Komentarze po rezygnacji dyrektora

Tracimy bardzo dobrego dyrektora, dobrego zarządcę. Od dwóch lat Wieruszowski Dom Kultury stał się ośrodkiem dla wszystkich mieszkańców gminy Wieruszów – tak środową rezygnację Dawida Kosakiewicza z funkcji szefa instytucji komentuje burmistrz Rafał Przybył. W internetowych dyskusjach nie milkną echa ostatnich wydarzeń, które nastąpiły po zmniejszeniu przez Radę Miejską dotacji o 200 tys. zł oraz tajemniczym piśmie sporządzonym przez zastępcę burmistrza Renatę Świeściak.

- Dyrektor był doskonałym instrumentem promocyjnym – uważa Rafał Przybył. - Jednymi z realizowanych programów były m.in. wyjazdy naszej młodzieży do Izraela, Niemiec, Wielkiej Brytanii. To były także projekty filmowe, zajęcia ze speakerami, wolontariuszami. Był w końcu festiwal filmowy, na którym mogliśmy gościć tak znamienite osobistości jak prof. Bronisława Wrocławskiego, panią Izę Kunę, Joannę Osydę. Oddźwiękiem tych wszystkich sytuacji są listy aktorów do nas, zarządzających gminą. Aby nie zaogniać tej sytuacji, która rzeczywiście stała się bardzo medialna, powiem że to powinno zmusić nas wszystkich do refleksji, stonowania języka i do zastanowienia się czy naprawdę chcemy być odbiciem tych zachowań, które możemy obserwować na ul. Wiejskiej.

Inny ogląd na sprawę miał podczas sesji Rady Miejskiej Adam Musiała, który wytoczył najcięższe działa wobec domu kultury. - Wnioskuję o przedstawienie osób, które skorzystały z tych wyjazdów z imienia i nazwiska i adresu zamieszkania – mówił radny. - Czy to była młodzież z naszej gminy czy z zewnątrz, jakie to były duże grupy. Przy organizacji tych wycieczek nie podawano tego na forum tylko dzwoniono do znajomych. Powinno się to podać do opinii publicznej. Przy organizacji tych wyjazdów, pana dyrektora, jak mnie poinformowali, otrzymałem taką informację, nie wiem czy potwierdzoną dokładnie, w pracy nie było około 100 dni. To żaden pracodawca by sobie nie pozwolił na takie wyjazdy, ani pracownikowi, by nie był w pracy 3 miesiące. Pan dyrektor urządził sobie biuro podróży po kraju i zagranicą, za przyzwoleniem pana burmistrza.

Dyrektor odpiera zarzuty radnego. - Wszystkie nabory związane z wyjazdami zagranicznymi były ogłaszane w mediach, u nas na stronie, na facebooku oraz na witrynie gminy – przypomina Dawid Kosakiewicz. - Z każdych dużych wyjazdów są protokoły podpisywane przez 2 pracowników z WDK, którzy przeprowadzali nabór. Były to kilkuetapowe nabory, w zależności od wyjazdu. Nie było dzwonienia do żadnych znajomych. Wszystkie wyjeżdżające osoby były z naszego wieruszowskiego regionu. Wszystkie protokoły możemy udostępnić, nie ma żadnego problemu. Najdłuższy projekt z przelotem do Izraela trwał 9 – 10 dni, najkrótszy 3 – 4 dni i było to w sumie chyba 32 albo 34 dni. Wartość szacunkowa wszystkich projektów pozyskanych w 2016 r. przekracza ponad 200 tys. zł a z WDK na wkład własny do wszystkich realizowanych projektów to koszt ponad 13 tys. zł. Na ostatni wyjazd do Izraela WDK opłacił jedynie transport busem na lotnisko. Najważniejszą zasadą jest, myślę, chęć słuchania oraz podjęcia normalnego dialogu. A jeżeli osoba zadaje pytania i jednocześnie sobie odpowiada to trudno podjąć jakąkolwiek merytoryczną, spokojną i z argumentami decyzję. A tak mamy przekrzykiwanie.

Dyrektor Kosakiewicz swoją funkcję będzie sprawował do końca lutego. - Poprosiłem pana dyrektora abyśmy te programy, które zostały rozpoczęte i które budzą duże nadzieje, mówiąc kolokwialnie, dociągnęli do końca – zdradza Przybył. - Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś na miarę pana Dawida, kto uniesie ciężar przedsięwziętych przez niego programów i działań i ktoś, kto nie pozwoli na to żeby ci ludzie, którzy są w domu kultury teraz, a jest i cała rzesza, żeby stamtąd nie odeszli.

Wieruszowski Dom Kultury na swojej stronie internetowej oraz facebooku publikuje wszystkie dokumenty związane z wydatkowaniem publicznych środków. Zestawienia przez cały czas były dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej.

Autor: wieruszow@radiosud.pl