W sobotni poranek na parkingu przy targu pojawiły się stoiska z warzywami oraz produktami spożywczymi. Na miejscu interweniowała Policja.
Handlarze muszą pamiętać, że za swoje postępowanie mogą zostać ukarani przed Sądem. Targ, decyzją władz miasta, jest zamknięty do odwołania, a każda osoba wystawiająca swój stragan robi to na własną odpowiedzialność.
Zdania wobec działalności targu są podzielone. Jedni uważają, że jest tutaj zdecydowanie bezpieczniej niż w marketach, dlatego spokojnie można dopuścić handel płodami rolnymi. Inni z kolei przekazują, że tylko masowa izolacja może zatrzymać rozwój COVID-19.
Przedsiębiorcy rozumieją zagrożenie, ale jednocześnie starają się zarobić na chleb. - Przecież w tych sklepach jest o wiele niebezpieczniej. Kolejki przed drzwiami jak za komuny. Tutaj, na powietrzu, ludzie byliby bezpieczniejsi - usłyszeliśmy. - Trzeba zastosować jedynie maski i ewentualnie jakieś środki odkażające.
Mieszkańcy, którzy w sobotę zdecydowali się na zakupy mówią, że przecież coś trzeba jeść, a tutaj zawsze jest świeżo i zdrowo.
Handel warzywami oraz jajami cały czas prowadzony jest przy ul. Osiedlowej w Wieruszowie. Przypomnijmy, że sprzedawców częściowo dopuszczono w Wieluniu oraz Działoszynie. Sąsiednie Kępno utrzymuje identyczne zdanie jak Wieruszów.