24 kwietnia 2024, 10:07

Teraz

Fakty

A A A

WIERUSZÓW: Wieruszowianie zbudowali ślizg wodny

Wieruszowianie Andrzej oraz Łukasz Dembeccy skonstruowali wodny ślizg napędzany silnikiem spalinowym. Jego "dziewiczy rejs" miał miejsce w środę na zbiorniku Wieruszów - Góra.

Okazuje się, że okres pandemii nie dla wszystkich był czasem straconym. Wieruszowianie, którzy nie brali udziału w zawodach, skupili się na wykonaniu ślizgu, którym będzie mógł transportować osobę. Do tej pory panowie brali udział w międzynarodowych i ogólnopolskich zawodach modeli pływających, gdzie często stawali na podium. Tym razem to zupełne inna bajka. Zamiast trzymać pilot, Dembeccy chwycili za ster, poczuli krople wody i wiatr we włosach. - Zawsze chcieliśmy coś takiego stworzyć, w czym będziemy sami siedzieć, odczuwać to co nasze modele - mówi Andrzej Dembecki. - Teraz stało się to namacalne, odczuwamy te przeciążenia oraz inne rzeczy. Stworzenie takiego ślizgacza było marzeniem. Jest to w wersji tytan, projekt i wszystkie plany są nasze. Kilka lat nad tym się pochylaliśmy, a wykonanie nastąpiło w tym roku.

Po dotarciu silnika, ślizg ma osiągać prędkość do 60 km/h. - Jest to dość sporo jak na tak krótki kadłub - zauważa A. Dembecki. - Dzisiaj był ten dziewiczy rejs. Kiedy go do wody wrzuciliśmy, wypowiedzieliśmy zaklęcie, jak to zawsze wypowiadamy, aby łódka chwaliła imię konstruktora na wszystkich wodach Polski oraz Europy.

Łukasz, który do tej pory sterował modelami z lądu teraz sam wsiadł do jednego z nich. - Ciężko to porównywać. To też jest fajny sport - przyznaje. - Porównywalnie adrenaliny jest tyle samo, może jest większe niebezpieczeństwo. Frajda jak duża!

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl