25 kwietnia 2024, 12:50

Teraz

Fakty

A A A

WYSZANÓW: 2,5-letnie dziecko straciło rączkę

2,5-letnie dziecko straciło rękę. Do wypadku doszło w niedzielę około godz. 13:00 na terenie jednego z gospodarstw w Wyszanowie.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń dwoje małych dzieci, 4-letni chłopiec i 2,5-letnia dziewczynka, bawiło się na swoim podwórku – relacjonuje st. asp. Radosław Szkudlarek z KPP w Wieruszowie. - Ojciec dzieci w tym czasie naprawiał kombajn zbożowy, matka poszła do lasu zbierać jagody a dziadek, przy pomocy elektrycznego podajnika, w stodole rozładowywał z przyczepy traktorowej skoszone zboże. Dziewczynka przebywając na przyczepie włożyła do środka podajnika lewą rączkę i ślimak przemielił ją, odcinając na wysokości ramienia. Dziadek twierdził, że nie wiedział o tym że dzieci znajdują się na przyczepie, sam miał wtedy przebywać na zewnątrz przy włączniku urządzenia. Ojciec twierdził, że widział jak dzieci pobiegły do stodoły, jednak sam tam w tym czasie nie poszedł.

Policja ustala dokładne okoliczności wypadku. - Jest mało prawdopodobne żeby dzieci dostały się na przyczepę samodzielnie – przyznaje st. asp. Szkudlarek.

Dziewczynka, przy użyciu ratowniczego śmigłowca, została przetransportowana  do szpitala w Łodzi. - Apelujemy do opiekunów  o właściwą opiekę. Ten przypadek może być przykładem tragedii, jaka może się wydarzyć bez należytej opieki. Apelujemy aby dzieci nie uczestniczyły w pracach polowych, zwłaszcza w pobliżu maszyn i urządzeń rolniczych – mówi st. asp. Szkudlarek. - Dzieci nie znają zagrożeń mechanicznych a ich zachowania są nieprzewidywalne. Życie i zdrowie dzieci powinny być dla nas najwyższą wartością, dlatego pamiętajmy zadbać o ich bezpieczeństwo.

fot. tugazeta.pl

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl