25 kwietnia 2024, 10:55

Teraz

Rozrywka i oświata

A A A

OSTRZESZÓW: Biblioteka niczym salonik pani Dulskiej

„Tu o 11.00 rozegra się dramat” - tymi słowami swoje ostatnie przedsięwzięcie anonsowała w mediach społecznościowych Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy w Ostrzeszowie. Na szczęście nic złego się nie wydarzyło. Wręcz przeciwnie. Kadra biblioteki wraz z zaproszonymi gośćmi prezentowała publicznie fragmenty „Moralności pani Dulskiej”, słynnego dramatu Gabrieli Zapolskiej, już po raz dziesiąty włączając się w akcję „Narodowego czytania”, inicjowaną co roku przez Parę Prezydencką.
- Zaczynaliśmy w 2012 roku od czytania „Pana Tadeusza” - wspomina Dorota Owczarczak, dyrektor Biblioteki Publicznej. - Przez te dziesięć lat przeczytaliśmy już trylogię i „Quo vadis” Henryka Sienkiewicza, „Wesele” Wyspiańskiego, „Lalkę” Prusa i wiele innych lektur.
Podobnie jak w minionych latach, organizatorzy zadbali o to, by do treści prezentowanego utworu nawiązywały stroje części czytających oraz scenografia. Stąd, na pewien czas wejście do biblioteki przekształciło się w salonik pani Dulskiej.
- Dzisiaj są z nami wychowankowie Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Ostrzeszowie, uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego, są panie bibliotekarki, przedstawiciele władz – wylicza zaproszonych gości D. Owczarczak. - Są osoby, które się przebierają, podejmują tę inicjatywę ochoczo, z radością i myślę, że z powodzeniem.
W gronie czytających znaleźli się m.in. wicestarosta Zofia Witkowska, kierownik Muzeum Regionalnego Mirosława Rzepecka i burmistrz Patryk Jędrowiak. W rolę tytułową wcieliła się natomiast Aneta Kaleta, pracownica ostrzeszowskiej filii Książnicy Pedagogicznej w Kaliszu. Część kwestii interpretowali też uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego.
- Generalnie wszystko wyszło fajnie, tak jak chcieliśmy. Nie było trudno bo mieliśmy krótki fragment. Przygotowywaliśmy się do tego niecały tydzień. Akurat teraz przerabiamy tę lekturę na języku polskim – podsumował Grzegorza Janiak.
Choć „Moralność pani Dulskiej” to utwór, który powstał na początku XX wieku, a więc ponad sto lat temu to jego treść wciąż pozostaje aktualna. Uniwersalność uznaje się za jeden z głównych atutów dramatu.
- To jest taka komedia przez łzy – uważa dyrektor Biblioteki Publicznej. - Komizm przełamuje się z dramatem i tragedią. Myślę, że jest to utwór ponadczasowy, że pokazuje polskie wady i przywary, które są widoczne w każdej epoce.
Co ważne, wszystkie te walory dramatu Gabrieli Zapolskiej w Ostrzeszowie udało się znakomicie oddać i przekazać.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl