25 kwietnia 2024, 19:54

Teraz

Rozrywka i oświata

A A A

MĄKOSZYCE: Zlot pasjonatów motoryzacji

Około czterdziestu zabytkowych, sportowych i terenowych pojazdów można było podziwiać podczas drugiego już zlotu, odbywającego się 24 sierpnia w miejscowości Mąkoszyce. Wydarzenie spotkało się z dużym zainteresowaniem mieszkańców.Wszystko zaczęło się rok temu, kiedy grupa młodych pasjonatów motoryzacji spotkała się z sołtysem i wspólnie z nim, w ciągu zaledwie kilku dni, zorganizowała pierwszą edycję imprezy. Wówczas do Mąkoszyc przyjechało około siedemdziesięciu aut.
- Postanowiliśmy, że zrobimy imprezę cykliczną, skoro to wychodzi, a wokół mamy coraz więcej fanów motoryzacji, samochodów, ludzi, którzy się tym pasjonują  - mówi Szymon Kauka. – My jesteśmy samozwańczą Lokalną Grupą Pasjonatów Pojazdów, LGPP, nie mylić z tym innym ruchem. Jest nas czterech i działamy pod patronatem sołtysa. Sołtys jest głównym organizatorem, a my działamy jak pomocnicy świętego Mikołaja.Tegoroczny zlot miał charakter całkowicie otwarty. Organizatorzy nie stawiali uczestnikom żadnych wymogów. Przyjechać mógł każdy, kto uważa, że jego pojazd z jakiegoś powodu wart jest zaprezentowania. Co ważne, publiczność miała okazję nie tylko przyjrzeć się eksponowanym pojazdom, ale także w drodze głosowania wybrać te najlepsze i najpiękniejsze. W kategorii aut sportowych zwyciężył fiat barchetta z 1994 roku, a w kategorii zabytkowych - citroen AC4 z 1930 roku. Właścicielem tego ostatniego jest Kazimierz Król z Doruchowa.
- Daliśmy mu z kolegą drugie życie, robiąc remont kapitalny silnika – przyznał. – Blacha i wszystkie podzespoły były na nowo piaskowane i malowane. Wkład pracy ogromny. Zakup był dokonany rok temu w sierpniu. Udało się to w rok zrealizować. Trzeba wytrwałości i zabiegów, żeby zdobyć brakujące rzeczy. Moim marzeniem było kupić citroena BL 11, czyli następcę tego, ale przy próbie zakupu okazało się, że był na tyle zniszczony i skorodowany, że od tego odstąpiłem. Obok stał ten i się nim zainteresowałem. Stwierdziłem, że skoro jest na chodzie, to warto podjąć się odrestaurowania. Tak to się zaczęło.
Prezentacji samochodów i motocykli towarzyszyły atrakcje dodatkowe, w tym oficjalne przedstawienie maskotki sołectwa Mąkoszyce.
- Wiadomo, że każdy ma sentyment do „malucha”, więc padło właśnie na niego – wyjaśnia S. Kauka. – Zrobiliśmy z LGPP zrzutkę i o dwunastej w nocy mieliśmy już „malucha”. Wspólnymi siłami, jak tylko mogliśmy i potrafiliśmy, trochę go odnowiliśmy, daliśmy mu nowe życie, tchnęliśmy w niego nowego ducha, przemalowaliśmy go na taki masełkowy kolor. Będzie to maskotka sołecka. Jeżeli będziemy mieli wyjazd np. na dożynki do sąsiedniej wsi, będziemy mogli go zabrać, pochwalić się nim. Mamy plan, żeby Mąkoszyce kojarzyły się z motoryzacją. Będziemy to ciągnąć jak najdłużej. Myślę, że ludzi i ochoty do działania nam nigdy nie zabraknie.
Dodajmy, że przeciąganie sołeckiej maskotki było jedną z konkurencji rozegranych podczas sobotniego zlotu. Inne to wymiana koła na czas, quiz wiedzy motoryzacyjnej czy, przeznaczone dla dzieci, wyścigi minicarów. Całość zakończył natomiast efektowny korowód uczestników ulicami Mąkoszyc. W imieniu organizatorów już dziś zapraszamy na przyszłoroczną edycję zlotu.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl