29 marca 2024, 08:15

Teraz

Rozrywka i oświata

A A A

OSTRZESZÓW: Jubileusz w rytmie walca

Za nami trzynasty już Koncert Muzyki Wiedeńskiej w Ostrzeszowie. Tegorocznemu wydarzeniu towarzyszyła wyjątkowa oprawa, ponieważ jego inicjator i główny bohater, czyli prof. Jan Ślęk świętuje akurat 60-lecie pracy twórczej. Był tort, kwiaty oraz życzenia od władz samorządowych i innych osób chcących okazać swoją wdzięczność i podziw. Aby w obchodach tego pięknego jubileuszu mogło uczestniczyć jak najwięcej osób, koncert zorganizowano w tym roku w hali sportowej przy Szkole Podstawowej i Gimnazjum nr 2. Dzięki temu na widowni zasiąść mogło aż około 700 melomanów.
-Nie wyobrażam sobie jesieni, października bez Ostrzeszowa, bez wizyty w gościnnych progach pana Marka Cieplika - tak zebranych witał prof. Jan Miodek, który po raz kolejny wystąpił w roli konferansjera – To już jest wpisane w mój kalendarz, w mój roczny rytm.
Chwilę później ze sceny popłynęły najpiękniejsze utwory z repertuaru wiedeńskich mistrzów w perfekcyjnym wykonaniu Wrocławskiej Orkiestry Festiwalowej im. Johana Straussa pod batutą prof. Jana Ślęka, a także solistów: Kariny Skrzeszewskiej-sopran, Davida Beuchera-tenor oraz Wiktora Kuzniecowa-skrzypce. Każdy kolejny występ publiczność nagradzała burzliwymi oklaskami, a cały koncert owacją na stojąco. Po wybrzmieniu ostatniej nuty zapytaliśmy prof. Ślęka o to, co jest dla niego źródłem wciąż niespożytej energii. Czy jest to właśnie muzyka?
-Na pewno muzyka jest bardzo poważnym czynnikiem, który temu sprzyja – stwierdził – Ale nie tylko. Jeszcze trzeba mieć wspaniałą, kochającą rodzinę. Trzeba mieć w sobie wiarę, nadzieję i miłość. I te mi towarzyszyły od lat dziecinnych, najwcześniejszych. Wyniosłem to wszystko z domu.
J.
Ślęk przyznaje, że organizując pierwszy Koncert Muzyki Wiedeńskiej w Ostrzeszowie nie spodziewał się, że jego inicjatywa przetrwa tak długo. Jego zdaniem, to w dużej mierze zasługa samych słuchaczy.
-Publiczność ostrzeszowska niczym nie różni się od publiczności w Wiedniu, Londynie czy Berlinie, tylko trzeba jej dać to, czego chciałaby posłuchać. Wydaje mi się, że moją zasługą i wielką radością jest to, że trafiłem z tą muzyką.
Na koniec bardzo dobra informacja dla wszystkich melomanów w regionie. Doniesienia jakoby tegoroczny koncert miał być ostatnim nie są prawdziwe. Muzyka wiedeńska rozbrzmiewać będzie w Ostrzeszowie ponownie za rok.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl