25 kwietnia 2024, 22:50

Teraz

Rozrywka i oświata

A A A

OSTRZESZÓW: Po 50 latach wrócili do szkoły

22 czerwca Szkoła Podstawowa nr 1 w Ostrzeszowie gościła w swoich murach tych, którzy przed pięćdziesięcioma laty opuścili je jako absolwenci. W tym wyjątkowym spotkaniu uczestniczyło 45 osób uczących się tam w latach 1961-69 oraz sześcioro ich pedagogów. Odzewem na zaproszenie do udziału w zjeździe bardzo mile zaskoczony był jeden z jego inicjatorów i współorganizatorów Czesław Mitmański.
-Na około sześćdziesięciu sześciu uczniów, w dzisiejszym spotkaniu klas A i B uczestnicy czterdziestu pięciu. Dwunastu uczniów nie żyje, więc uważam, że frekwencja jest bardzo dobra. Bardzo ważne jest dla mnie to, że zaszczyciło nas swoją obecnością grono nauczycielskie. Jest tutaj sześciu pedagogów.
Ze swoimi byłymi uczniami spotkała się m.in. nauczycielka przyrody Aldona Adamska. Jej zdaniem, obie klasy były grzeczne i zdyscyplinowane.
-Z drugiej strony, nauczyciel miał autorytet i był szanowany. Dlatego w tej chwili się tak miło spotykamy i wszyscy się serdecznie witamy. Nieraz były jakieś wybryki, ale wszystko było tolerowane. Było bardzo przyjemnie.
Sami uczniowie również z dużym rozrzewnieniem wracają myślami do szkolnych czasów. C. Mitmański szczególnie mile wspomina swojego wychowawcę, nieżyjącego już Jana Kulczaka.
-Był to bardzo dobry wychowawca, naprawdę pedagog z prawdziwego zdarzenia. Uczył nas języka polskiego. Wymagający, ale zawsze konkretny, starający się  każdemu pomóc. Ja osobiście zawdzięczam mu, że język polski naprawdę dobrze zapamiętałem, dobrze byłem prowadzony.
Dodajmy, że wizyty na grobach nieżyjących pedagogów były jednym z głównych punktów sobotniego zjazdu. Wcześniej jednak uczestnicy ponownie po latach zasiedli w szkolnych ławach, by cieszyć się swoim towarzystwem i wspominać. Gospodarzem tej części była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 Jolanta Szałkowska.
-Naprawdę życzę sobie takich uczniów jak państwo, żeby też się chcieli spotykać i chętnie wracali do szkoły po latach – powiedziała.
Jak się okazuje, część byłych uczniów nie czeka na okrągłe rocznice, by znaleźć okazję do spotkania.
-Co jakiś czas, jak mamy chęć, spotykamy się tutaj w Ostrzeszowie - mówi drugi z organizatorów Adam Mickiewicz – Co dwa-trzy miesiące. Uważamy, że czas biegnie i należy kultywować nasze znajomości.
Wydaje się, że to znakomity przykład do naśladowania dla współczesnej młodzieży.

Autor: