20 kwietnia 2024, 07:31

Teraz

Sport

A A A

TENIS STOŁOWY: Nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa

Remis i przegrana to bilans ostatniego weekendu w dorobku tenisistów stołowych UKS „Piast” Ostrzeszów. Drużyna zajmuje aktualnie ostatnie, ósme miejsce w tabeli grupy mistrzowskiej III ligi, ale zapowiada walkę i liczy na awans o przynajmniej jedną pozycję. W ostatnią sobotę ostrzeszowscy tenisiści stołowi ulegli 2:8 Burzy Drzeczkowo i podzielili się punktami z UKS Lgiń Wijewo, choć prowadzili w tym meczu nawet 5:2.
-Na pewno trochę szkoda tego remisu, ponieważ były duże szanse na zwycięstwo - przyznaje kierownik drużyny Jarosław Krzywaźnia – Jak dotychczas rozegraliśmy w grupie mistrzowskiej siedem meczów. Zakończyły się one dwoma remisami i pięcioma porażkami. Na usprawiedliwienie zespołu chciałbym jednak dodać, że większość z tych meczów rozegraliśmy w niepełnym składzie. Kontuzje, choroby i sprawy osobiste spowodowały, że w rzadko którym meczu występowaliśmy w podstawowym składzie. Trzeba też nadmienić, że siła zespołów w grupie mistrzowskiej jest nieporównywalnie większa niż w grupie południowej, dlatego myślę, że mimo wszystko te dwa remisy trzeba postrzegać jako nasz mały sukces.
Już sam udział w rozgrywkach grupy mistrzowskiej jest zresztą sporym osiągnięciem drużyny, która w poprzednim sezonie walczyła o utrzymanie w III lidze. Jako, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, zawodnicy UKS „Piast” nie zadowalają się ósmym miejscem i zapowiadają walkę o skok w górę.
-Przed nami jeszcze cztery mecze ligowe – zapowiada J. Krzywaźnia – Zagramy 25 marca ze Spartą Złotów i Łobzonką Wyrzysk na wyjeździe, a w kwietniu zmierzymy się z Nałęczą Ostroróg i Heliosem Czempiń na własnej sali. Liczymy więc, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa w tych rozgrywkach.
Optymizmem napawa to, że w ostatnich kolejkach sezonu ostrzeszowski zespół wystąpi już w najsilniejszym składzie. Według wstępnych ustaleń, przed własną publicznością UKS zagra 25 kwietnia. Drużyny, które wówczas mają przyjechać do Ostrzeszowa czynią jednak starania, by mecze odbyły się o tydzień lub dwa wcześniej.

Fot. Z. Szczepaniak

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl