19 kwietnia 2024, 23:11

Teraz

Sport

A A A

TENIS STOŁOWY: Ostrzeszowianie rozgromili kolejnych rywali

Nie do zatrzymania są w tym sezonie tenisiści stołowi UKS „Piast” Ostrzeszów. W ostatnią sobotę (16 lutego) swoją znakomitą dyspozycję potwierdzili w meczach z „Błękitnymi” Niechłód i KTS Wijewo. Dzięki zwycięstwom 10:0 i 9:1, praktycznie zapewnili sobie grę w barażach o awans do drugiej ligi. Zwłaszcza pierwsza wygrana musi robić wrażenia. Po raz pierwszy w tej edycji rozgrywek, ostrzeszowianie wygrali bowiem bez straty choćby jednego punktu, na dodatek z drużyną, która zajmuje aktualnie trzecie miejsce w tabeli trzeciej ligi, a więc tuż za ich plecami.
-Takiego wyniku nie braliśmy pod uwagę – przyznaje prezes UKS „Piast” Ostrzeszów Jarosław Krzywaźnia – Zdecydowanie liczyliśmy na zwycięstwo w tym meczu, natomiast rozmiar tego zwycięstwa jest dla nas ogromnym zaskoczeniem. Każdy z zawodników pokazał dużo dobrego tenisa stołowego i to przełożyło się na wynik.
Bardzo duży wkład w odniesiony triumf miał Wojciech Iwasyszyn, którego zdaniem wynik nie do końca jednak odzwierciedla przebieg rywalizacji.
-Nie wyglądało to na 10:0. Mecze były ciężkie, nie wszystkie kończyły się 3:0 czy 3:1. Wynik nie odzwierciedla całej sytuacji, jaka była na sali. Super się grało, wynik jest bardzo korzystny, idziemy dalej do tych naszych baraży.
Rzeczywiście, dzięki temu okazałemu zwycięstwu UKS „Piast” jeszcze bardziej powiększył przewagę nad „Błękitnymi” Niechłód i mogą być już niemal pewni udziału w kwietniowych barażach o drugą ligę.
-Myślę, że nasza forma powinna wzrastać – przewiduje J. Krzywaźnia - Widać już tego pierwsze efekty. Zagraliśmy w końcu w optymalnym zestawieniu i to też miało wpływ na tak duże zwycięstwo. Cały czas punktujemy, nie tracimy głupio punktów. To jest na pewno duży plus dla nas i myślę, że nikt i nic nie odbierze nam już tych baraży, a w barażach może się już wszystko wydarzyć.
Sobotni rywale ostrzeszowian najwyraźniej już pogodzili się z tym, że nie dogonią UKS-u. W tej sytuacji pozostaje im walka o trzecią lokatę w lidze, bez szansy awansu na wyższy szczebel rozgrywek.
-Przyjeżdżaliśmy z większymi apetytami, tym bardziej, że tydzień temu z Daniszynem, który prowadzi w naszej lidze zremisowaliśmy u nich 5:5 – powiedział tuż po meczu lider „Błękitnych”Rafał Osięgłowski - Tutaj też apetyt był trochę większy i może to nas przerosło. Liczyliśmy na dobry wynik i zbyt duże usztywnienie było od pierwszych partii. Gramy o trzecie miejsce, ale chcieliśmy zagrać również dobrze jak tydzień temu i urwać tutaj punkty. Niestety nie udało się.
Zanim jednak rozpoczną się baraże o drugą ligę, przed ostrzeszowskimi trzecioligowcami jeszcze kilka trudnych spotkań. 3 marca zmierzą się na własnej hali z Burzą Drzeczkowo i Burzą Drzeczkowo II. Wszystkie kolejne mecze w rundzie rewanżowej rozegrają natomiast na wyjazdach – 16 marca z Górnikiem Kłodawa i Górnikiem Wierzbinek, a 6 kwietnia z Doliwą Rozdrażew oraz liderem trzeciej ligi UKS Daniszyn. Ten ostatni mecz decydował będzie zapewne o tym, kto zostanie mistrzem trzeciej ligi w tym sezonie. Co ważne, ostrzeszowianie wciąż mają szansę, by wywalczyć ten tytuł.
Fot. Z. Szczepaniak


 

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl