29 kwietnia 2024, 12:52

Teraz

21°

Fakty

A A A

KĘPNO: Mieszkańcy pytają - co z balkonami?

Mieszkańcy bloków na oś. Kopa w Kępnie prosili Radio SUD o interwencję. Okazuje się, że przy okazji prac robotnicy uszkodzili zabudowane balustrady i płytki balkonowe. Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Kępnie wyjaśnia, że nic nie dzieje się bez wiedzy właścicieli mieszkań.

Termomodernizacji na oś. Kopa w Kępnie w tym roku zostaną poddane dwa bloki nr 12 i nr 13. Oprócz ocieplenia budynku wymienione zostaną okna i drzwi na klatkach schodowych. Przy okazji wyremontowane zostaną balkony. - Będziemy wymieniać opierzenia balkonów, posadzkę na nich oraz izolację. Po tak długim okresie eksploatacji budynku, mając także na względzie materiały, z których w tamtych czasach były wykonywane, te elementy, które wymieniłem są w złym stanie technicznym. Chcemy uniknąć sytuacji, że po remoncie, będą zgłoszenia, że komuś leje się woda z balkonu od sąsiada z góry - powiedział Radiu SUD Ryszard Skiba, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej.

Czy robotnicy mieli prawo zniszczyć balkonowe płytki w mieszkaniach własnościowych? - Każdy balkon poddajemy indywidualnej ocenie. Jeżeli nie ma wątpliwości, że balkon jest zniszczony, ma przerdzewiałe opierzenia i widać, że są zacieki na niższy poziom, to nie ma wątpliwości, że trzeba przeprowadzić gruntowny remont. Jeżeli są wątpliwości, zwłaszcza w przypadku mieszkań gdzie są świeże płytki, to wówczas decyzję podejmuje komisja składająca się z przedstawicieli spółdzielni, wykonawcy, nadzoru budowlanego wraz z właścicielem mieszkania - wyjaśnia prezes Skiba. Okazuje się, że spółdzielnia informowała lokatorów o swoich planach.

- Było kilka zebrań i mówiliśmy, że wszystkie balkony będą remontowane. Być może kogoś nie było, był gdzieś na urlopie. Ale wykonawca, jeżeli ma wątpliwości, to przed skuciem na pewno zrobił zdjęcia, w jakim stanie technicznym zastał balkon - mówi prezes. Podobna sytuacja dotyczy zabudowań balustrady. - Z reguły były to rzeczy wykonane bez uzgodnienia ze spółdzielnią. Jeżeli taką zgodę ktoś otrzymał, to wówczas demontujemy to na własny koszt. Mieszkańcy, którzy zgody nie mieli, mogą sobie sami zdjąć te rzeczy na czas remontu i zamontować później, oczywiście jeżeli nie uszkodzi to elewacji - dodaje.

Autor: daniel.tarchala@radiosud.pl