29 kwietnia 2024, 04:18

Teraz

12°

Fakty

A A A

OCHĘDZYN: Uczniowie będą poszkodowani?!

Od września w szkołach podstawowych gminy Sokolniki niektóre przedmioty mają być prowadzone w łączonych klasach. W Ochędzynie ma dojść do połączenia trzech roczników, co wzbudza niepokój rodziców. Temat pojawił się w czwartek na sesji Rady Gminy.

Przedstawiciele rodziców przyszli wyrazić swoje niezadowolenie związane z łączeniem kilku roczników. Ich zdaniem takie rozwiązanie może odbić się na jakości nauczania. - W ciągu ostatnich 2 tygodni pan wójt poprosił dyrekcję, aby zupełnie zmieniła arkusz organizacyjny – mówi Anna Martirosyan Romaniak. - Mamy rok szkolny za pasem, wprowadza się bardzo niekorzystne zmiany, które dotkną nasze dzieci. Ten problem dotyczy trzech klas. Jest to, moim zdaniem, niedopuszczalne, bo podstawa programowa jest na tyle szeroka, że nie ma mowy o jej realizacji w ciągu 45 minut przez jednego nauczyciela dla trzech klas. Kolejną kwestią jest utworzenie pierwszej klasy, która faktycznie jest nieliczna, natomiast, powiem wprost, mam wrażenie, że wójt przespał termin kiedy mógł to zawetować. W naszej ocenie jest to złośliwość, bo innego słowa nie umiem na to znaleźć.

Druga z mam dodaje, że wspólny język polski, historia i matematyka w klasach V – VII to niedopuszczalne rozwiązanie. - Jedni będą mieli coś ponad programem, bądź drudzy cofną się do wcześniejszych rzeczy – usłyszeliśmy.

Nie tylko Ochędzyn

Rozwiązanie wprowadzone w szkole w Ochędzynie to wypadkowa niewielkiej liczebność klas oraz urlopu na podratowanie zdrowia dwóch nauczycieli. - Do szukania oszczędności obliguje nas ustawa o finansach publicznych – wyjaśnia wójt Sylwester Skrzypek. - Mówi się o oszczędnym i racjonalnym gospodarowaniu środkami publicznymi. W sierpniu otrzymałem informację, że dwóch nauczycieli idzie na urlop na podratowanie zdrowia, czyli przez rok musimy przygotowywać dla nich pensje, a oni nie świadczą wtedy pracy. Musimy szukać oszczędności praktycznie we wszystkich szkołach, żeby zabezpieczyć środki finansowe na funkcjonowanie oświaty. Polecenie było dla wszystkich szkół, nie tylko dla Ochędzyna, żeby szukano środków. Rozporządzenie mówi o tym, że w przypadku niżu demograficznego, przy małej liczbie osób w klasach, można je łączyć. Tak można robić nawet między szkołami, więc nie wiem o co jest taki szum. Natomiast, tak jak mówi rozporządzenie, nie wszystkie godziny mogą być połączone.

Przewodniczący Rady Gminy zaproponował aby doszło do spotkania wójta, dyrektora oraz przedstawicieli rodziców. Sylwester Skrzypek uważa jednak, że to mieszanie kompetencji. - Rodzice, w mojej ocenie, nie mają nic do arkusza, ten arkusz może przedłożyć dyrektor a ja go muszę zatwierdzić – opowiada. - Ja też czuję na plecach oddech instytucji kontrolnych, które mnie oceniają jako wójta, czy wypełniam zapisy ustawy o finansach publicznych. Muszę zrobić tak żeby te środki były wydatkowane w sposób oszczędny. Jeszcze raz chcę podkreślić, to nie dotyczy tylko jednej szkoły. Takie same polecenie otrzymali pozostali dyrektorzy.

Dzieci odpowiedzą za "chorobowe"?

- Dlaczego my mamy odpowiadać za czyjeś chorobowe? – pyta Magdalena Herbeć przewodnicząca Rady Rodziców. - My wiemy, że za dzieckiem pojawia się subwencja oświatowa. Nasze dzieci mają odpowiadać za to, że nauczyciel poszedł na chorobowe? Dla mnie to jest niedopuszczalne. Są Tyble, są Pichlice, te mniejsze wioski, dlaczego one nie mają tych ujęć?

Rodzice mają obawy, że łączenie klas jest krokiem do likwidacji całej placówki. Władze gminy zapewniają jednak, że o żadnej likwidacji obecnie nie ma mowy. - Bronimy tej szkoły trzeci raz. Pierwszy był za wójta Rembeckiego, drugi za wójta Skrzypka i teraz kolejny raz za tego samego wójta – dodała przewodnicząca.

- Mamy to nieszczęście, że na terenie gminy Sokolniki są aż cztery szkoły i szkoła specjalna – komentuje przewodniczący Rady Gminy Rafał Prukop. - W tych szkołach jest bardzo mało dzieci. W Ochędzynie w pierwszej klasie teraz ma być 4 dzieci, w drugiej, trzeciej, czwartej jest około 6 – 8 dzieci. Chcemy ograniczyć koszty, bo niestety reforma oświaty spowodowała to, że dokładamy już ponad 1,5 mln zł do naszych szkół, a wkrótce będzie jeszcze więcej. Te pieniądze pochodzą z podatków naszych mieszkańców, więc będą musiały być ograniczone niektóre inwestycje. Łączenie klas i nauczanie przedmiotów jest dopuszczalne. Należy uzmysłowić, że to nie będą wszystkie godziny, bo jeśli chodzi o język polski to dwie godziny mogą być łączone a trzy nie. Podobnie jest z historią i matematyką. Cały czas szukamy oszczędności. Samorządy strasznie są obciążone oświatą.

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl