26 kwietnia 2024, 16:38

Teraz

13°

Fakty

A A A

OSTRZESZÓW: Komendant tłumaczył się radnym

Nie milkną echa sobotniej ucieczki piątki nastolatków i postrzelenia jednego z nich przez interweniujących policjantów. Temat powrócił podczas środowej sesji Rady Powiatu w Ostrzeszowie, kiedy z działań podjętych przez funkcjonariuszy tłumaczył się komendant powiatowy Jerzy Kupaj. Do sprawy nawiązał radny Robert Pustkowski, który zapytał wprost, dlaczego policjanci zdecydowali się strzelać do dzieci.
-Wiem, że 14-latek to jest dziecko, zdaję sobie z tego sprawę. Tylko, że policjanci o godzinie 21.40 nie wiedzą  kim mają do czynienia - zaznaczył J. Kupaj, opisując wcześniej bardzo szczegółowo przebieg zdarzeń, które rozegrały się późnym wieczorem 26 listopada. Z jego relacji wynika, że 16-latek kierujący uciekającym oplem zachowywał się wyjątkowo nieodpowiedzialnie.
-W Grabowie, na pasie ruchu stoi ustawiony w poprzek radiowóz. Ma włączone sygnały błyskowe i dźwiękowe. Ten młody człowiek to omija w sposób dosyć rażący, z narażeniem siebie, policjantów i pasażerów, których przewoził.
Radnego Stanisława Hemmerlinga interesowało to, dlaczego podczas blokady w Grabowie nad Prosną nie zastosowano tzw. kolczatki. Jak wyjaśnił komendant, na przeszkodzie stanęły procedury. Aby użyć tego narzędzia potrzebna jest bowiem większa grupa funkcjonariuszy, będąca w stanie zabezpieczyć ruch w obu kierunkach. Tymczasem blokadę organizował zaledwie dwuosobowy patrol. Kolejny newralgiczny moment pościgu nastąpił, kiedy radiowóz zrównał się z pojazdem uciekinierów.
-Co robi młody człowiek, 16-letni kierowca? – kontynuował J. Kupaj – Odbija gwałtownie w lewo i uderza w nasz radiowóz, który na szczęście nie ląduje w rowie.
Właśnie wtedy jeden z dwóch funkcjonariuszy znajdujących się w radiowozie podejmuje decyzję o użyciu broni.
-Był to doświadczony policjant z czteroletnim stażem. Użył broni w ten sposób, że kierując prawą dłonią, lewą ręką strzelał. Ale nie strzela w kierunku samochodu, tylko w powietrze.
Na odcinku około 10km, pomiędzy Grabowem, a Doruchowem, padło łącznie 14 strzałów. Miały jedynie przestraszyć uciekających i skłonić ich do zatrzymania. Niestety, jedna z wystrzelonych kul trafiła w samochód, poważnie raniąc 14-letniego pasażera. Jak już informowaliśmy, sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa w Ostrowie Wielkopolskim. Dodajmy, że korzystając z obecności na sesji komendant Kupaj podziękował radnym za czteroletnią współpracę, informując, że wkrótce przechodzi na zasłużoną emeryturę.

Autor: lukasz.smiatacz@radiosud.pl