GŁUSZYNA: Zderzenia quada i samochodu. Dwie nastolatki w szpitalu
2 maja 2024, 12:37
Imieniny:Longiny, Toli, Zygmunta
Teraz
Jutro
Prokuratura Rejonowa w Ostrzeszowie prowadzi dochodzenie w sprawie udostępnienia lub umożliwienia dostępu do danych osobowych z bazy klientów jednej z ostrzeszowskich agencji ubezpieczeniowych. Jej właścicielka oskarża dwoje swoich byłych pracowników o kradzież tychże danych i wykorzystywanie ich w nowym miejscu zatrudnienia. O sprawie zrobiło się głośnio kilka tygodni temu, kiedy lokalna prasa opublikowała oświadczenia obu stron konfliktu. Właścicielka agencji ubezpieczeniowej przekonuje, że jej byli pracownicy korzystają z przywłaszczonej bazy, dzwoniąc do znajdujących się w niej klientów z propozycją podpisania nowej umowy. Co gorsza, mają przy tym posługiwać się nieprawdziwymi informacjami jakoby wciąż pracowali na rzecz tej samej agencji, która zmieniła jedynie adres i wprowadziła do oferty tańsze ubezpieczenia. W ten sposób chcą odebrać nam wieloletnich klientów – podkreśla właścicielka agencji. Adresaci tych oskarżeń wszystkiemu jednak zaprzeczają. Twierdzą, że postanowili odejść z dotychczasowego miejsca pracy z powodu złej atmosfery, kwestii finansowych oraz nieprawidłowości formalnych. Ich zdaniem, byli pracodawcy nie mogą pogodzić się z tym, że podjęli konkurencyjną działalność i wszelkimi sposobami próbują ich zdyskredytować w oczach potencjalnych klientów.
-W tej sprawie na razie dokonano wstępnych ustaleń - mówi zastępca prokuratora rejonowego w Ostrzeszowie Ireneusz Kaźmierczak – Aby dokonać ustaleń, które pozwolą na stwierdzenie, jakie przestępstwo zostało popełnione i przez kogo, to koniecznym jest przesłuchiwanie innych świadków, jak też ponowienie przesłuchań tych świadków, którzy do tej pory byli przesłuchani. Prokurator nadzorujący do postępowanie, który zapoznał się z materiałami sprawy, takich wytycznych Policji udzielił. Do tej pory Prokuratura nie uzyskała materiałów z tych czynności.
Na tym etapie postępowania pod uwagę bierze się kilka wariantów. Formalnym przedmiotem postępowania jest podejrzenie złamania jednego z artykułów Ustawy o ochronie danych osobowych, co zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Zdaniem prokuratora Kazimierczaka nie da się jednak wykluczyć zmiany kwalifikacji czynu na kradzież danych informatycznych.
-Kto bez uprawnienia pozyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch - wyjaśnia I. Kaźmierczak, dodając, że sprawa wymaga przeprowadzenia jeszcze wielu czynności.
Dopiero po ich wykonaniu zapadnie decyzja dotycząca kwalifikacji popełnionego czynu i ewentualnego postawienia zarzutów. Jak się dowiedzieliśmy, przedmiotem prokuratorskiej analizy może być także m.in. sposób zabezpieczenia danych osobowych, które miały zostać nieuczciwie przejęte.
19:18
wczoraj
GŁUSZYNA: Zderzenia quada i samochodu. Dwie nastolatki w szpitalu
16:12
30 kwietnia
OSTRZESZÓW: Dariusz Świtoń kandydatem na starostę ostrzeszowskiego
13:50
30 kwietnia
LUTUTÓW: Pożar składowiska opon i beczek
12:04
30 kwietnia
KURIER LOKALNY: Numer 409 (wydanie 30 kwietnia 2024)
11:31
30 kwietnia
KĘPNO: Pożar samochodu na trasie S11