WIERUSZÓW: Prokuratura pyta o strajk kobiet. Rozpytano już włodarzy miasta

Poszli na spacer, wylądowali w Prokuraturze. Włodarze Wieruszowa byli rozpytywani w związku z udziałem w strajku kobiet, jaki miał miejsce kilkanaście dni temu w Wieruszowie.

Na początku tygodnia w Prokuraturze Rejonowej w Wieluniu stawili się burmistrz oraz jego zastępca. - Zostaliśmy zaproszeni do prokuratury celem złożenia wyjaśnień, celem rozmowy na temat naszego udziału związanego ze spacerem po Wieruszowie - komentuje Marta Siubijak. - Spacer był związany z zaostrzeniem prawa aborycyjnego i odebrania wolności kobietom w Polsce. Poinformowano nas, że zawiadomienie złożył jeden z lokalnych działaczy. Pan sugerował, że jako włodarze Wieruszowa byliśmy jednym ze współorganizatorów, natomiast chcę jasno powiedzieć, że urząd odcina się od wszelkich politycznych akcji. Zarówno ja, jak i pan burmistrz byliśmy tam jako osoby prywatne. Również żaden z uczestników nie pełnił wówczas żadnych obowiązków służbowych. Wszyscy urzędnicy, jeśli tacy się pojawili, byli tam jako osoby prywatne, do czego jeszcze mamy prawo w demokratycznym państwie polskim.