26 kwietnia 2024, 21:47

Teraz

Fakty

A A A

WIERUSZÓW: Stworzył prywatne muzeum

Wieruszowianin w swoim domu stworzył prywatne muzeum. Zgromadzone zbiory związane są głównie z historią miasta i jego mieszkańcami.

Wieruszów nie posiada swojego muzeum. Tę lukę postanowił wykorzystać Zenon Szacfajer, który od lat gromadzi archiwalne zdjęcia i pamiątki. W części piwnicznej domu przy ul. Wieluńskiej można już oglądać poczet burmistrzów, prace magisterskie, setki ujęć miasta a także licznie zgromadzone przedmioty, które z czasem odeszły do lamusa.

- Zbieram to od 1998 r., kiedy byłem redaktorem naczelnym „Ziemi Wieruszowskiej” - zdradza Szacfajer. - Zainteresowałem się historią najbliższej okolicy. Jestem rodowitym wieruszowianinem, dlatego to mnie bardzo pochłonęło. Swoim „zbieractwem” pewnie sprowokowałem też działania innych osób, czego dziś możemy być świadkami chociażby w internecie. W muzeum znalazły się informacje o wójtach, burmistrzach, przewodniczących prezydiów od 1700 r. do dnia dzisiejszego. Najstarszy to Jan Bolesiński, wójt Wieruszowa z roku 1700. Na najstarszym zdjęciu jest z kolei wójt Augustyn Pilniak z przełomu XIX i XX wieku. Po wojnie pierwszym burmistrzem Wieruszowa był Leonard Rojewski.

Na jednym z przygotowanych stołów znalazły się albumy ze zdjęciami. Z tego zbioru pan Zenon wybrał 475 fotografii, które zostały wyeksponowane w albumie „Tamten Wieruszów”. - To historia z lat 1900 – 2000. Każdy, kto prześledzi ten album będzie bardzo dobrze znał historię miasta w XX wieku – zapewnia.

Oprócz dokumentów, kronik i spisów, pasjonat historii zgromadził w swojej piwnicy przedmioty, które jeszcze niedawno były powszechnie używane. Mowa o grającym wciąż gramofonie, telefonach stacjonarnych, obsadkach do pióra, uchwytach do świeczek na choinkę. Klimat dawnych lat bardzo dobrze oddają również butelki po oranżadzie z oryginalnymi naklejkami Miejskiej Spółdzielni Zaopatrzenia w Wieruszowie.

- Postarałem się, żeby w tym moim małym muzeum były rzeczy bliskie mieszkańcom Wieruszowa – opowiada były nauczyciel. - Te wszystkie przedmioty służyły nam 10, 20 czy może 50 lat temu. Jako ciekawostkę podam, że kiedy w latach 90-tych otwierano telekomunikacyjne biuro obsługi klienta chwaliliśmy się tym, że jesteśmy w tym temacie przodującym miastem w woj. łódzkim. Wtedy na 100 mieszkańców przypadało 28 telefonów, co dziś, w dobie smartfonów, jest już wielką abstrakcją

Zenon Szacfajer muzeum nie stworzył dla siebie. Każdy będzie mógł odwiedzić to miejsce i przy okazji posłuchać żywego komentarza. - Starałem się zebrać tego bardzo dużo – zaznacza. - Na podstawie różnych materiałów powstały prace magisterskie i licencjackie. O muzeum w Wieruszowie rozmawiamy już ponad 20 lat. Ożywiona dyskusja rozpoczęła się gdy burmistrzem był pan Czesław Wróblewski, a ja działałem w „Ziemi Wieruszowskiej” i Towarzystwie Przyjaciół Wieruszowa. Do dziś niestety takiego muzeum nie mamy, a wiele osób w swoich zakamarkach i szufladach posiada cenne pamiątki, które mogłyby w takim miejscu być prezentowane. Ja osobiście bardzo chętnie przyjmę archiwalne materiały, niekoniecznie oryginalne. Dziś można przecież coś skopiować i utrwalić to dla przyszłych pokoleń.

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl