29 kwietnia 2024, 10:22

Teraz

16°

Fakty

A A A

WIERUSZÓW: W tej przychodni szczepią 100 osób dziennie

Lekarze Gabriela oraz Andrzej Lis w Wieruszowie szczepią średnio 100 osób dziennie. To jedyny punkt szczepień prowadzony przez ośrodek POZ. Do tej pory szpital szczepił m.in. personel medyczny, farmaceutów czy nauczycieli.

- Nie mieliśmy od samego początku wątpliwości, że przystąpimy do Narodowego Programu Szczepień ochronnych – przyznaje lekarz Gabriela Lis. - Zdajemy sobie sprawę z tego, jakie tragedie ludzkie niesie ze sobą ta epidemia. Jedynym rozwiązaniem na przerwanie tego błędnego koła są masowe szczepienia. Jedyną obawę, jaką mieliśmy, to tylko czy podołamy organizacyjnie nie zamykając przychodni, nie ograniczając ludności dostępu do świadczeń zdrowotnych, tak aby utrzymać jednocześnie tempo szczepień. Zaczęliśmy szczepienia od 25 stycznia. Początkowo, jak wszyscy wiedzą, dostępność do szczepień była ograniczona. Dostawaliśmy zaledwie 30 szczepionek na teren miasta i gminy Wieruszów, co było niezwykle małą ilością. W tej chwili tempo szczepień bardzo przyspieszyło. Szczepimy dziennie 100 osób. Szczepimy też w weekendy, jeśli jest taka potrzeba.

W ośrodku pacjenci szczepieni są wszystkimi dostępnymi w Polsce preparatami. - Wszystkie szczepionki, które w Europie mają dopuszczenie do obrotu, w Polsce także, mają duży profil bezpieczeństwa i chronią przed ciężkim przebiegiem Covidu. Nie ma się co obawiać, nie ma sensu odwlekać szczepienia, czekając na konkretną szczepionkę, bo każda z nich chroni przed ciężkim przebiegiem infekcji Covid, a o to przecież chodzi. Wszystkie odczyny, które pacjenci zgłaszali to zwykle były łagodne przebiegi odczynów poszczepiennych. Ciężkiego przebiegu nie było, hospitalizacji z tego powodu też nie było. Trzeba sobie wytłumaczyć, że nawet ta 2 – 3 dniowa niedyspozycja poszczepienna to przejściowy i niewielki uszczerbek na zdrowiu w stosunku do tego, co wirus może z człowiekiem zrobić. Te pogłoski, które na początku krążyły w internecie bardzo spowolniły tempo szczepień. Bardzo wiele osób podchodziło do tego sceptycznie, ale widzę, że teraz przekonują się, że to jednak nie są przelewki, że to nie jest lekka grypa, jak dawniej sądzono, tylko choroba o niezwykle ciężkim przebiegu, zwłaszcza ostatnio ta fala zachorowań, widzimy, że to jest inny wirus niż ten, który obserwowaliśmy w ubiegłym roku. W krótkim czasie może doprowadzić do niewydolności oddechowej, i często też młodych ludzi, czego nie spotykało się podczas wcześniejszych zachorowań.

Obecnie na szczepienie w niektórych przypadkach czeka się tylko tydzień. Zdarza się, że ktoś jest proszony o zjawienie się w ośrodku z marszu, w dniu kiedy zgłosił chęć przyjęcia preparatu. - W soboty jest więcej szczepionek, nawet do 150 – dodaje lekarz Andrzej Lis. - Szczerze powiem, że nie prowadziłem statystyki skąd pacjenci przyjeżdżają, choć w tym oświadczeniu RODO jest podany adres. Większość to powiat wieruszowski jednak. Do tej pory w zasadzie wyszczepialiśmy pacjentów z naszej gminy, z naszej przychodni. Teraz, kiedy są rozszerzone dostawy, i są uwolnione terminy zewnętrzne, każdy może się wpisać. Mamy informację, jak jest pacjent zapisany. Dziś była pani z Kalisza i Ukrainiec, który mieszka w Legnicy a przebywa w Wieruszowie. To z takich ciekawostek. Staramy się, żeby życie w stu procentach wróciło do normalności, a nie tylko w pięćdziesięciu. Cały czas powinien obowiązywać reżim sanitarny. Nie można się dziwić, że przychodnie są zamknięte, bo czasem trudno jest pacjentom wytłumaczyć żeby przestrzegli najprostszych zasad reżimu, bo wydaje im się, że jak już są w przychodni to nie muszą zachowywać dystansu i tak dalej. Dużo zależy od pacjentów, od lekarzy nie aż tak bardzo.

Sama wizyta w ośrodku, rejestracja oraz szczepienie trwa bardzo krótko. Każdy pacjent po szczepieniu musi pozostać na miejscu przynajmniej 15 minut, tak aby nie doszło do nagłego pogorszenia stanu zdrowia. Do tej pory ta procedura przebiega bez żadnych komplikacji.

Autor: patryk.hodera@radiosud.pl